Al la enhavo

Język niemiecki

de tomek4495, 2015-aŭgusto-13

Mesaĝoj: 9

Lingvo: Polski

tomek4495 (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-13 12:58:58

Uczę się angielskiego oraz niemieckiego. Niemiecki idzie mi beznadziejnie. Uważam że jest trudniejszy od angielskiego a co najgorsze spędziłem już sporo czasu w Niemczech w otoczeniu tego językamalgajo.gif.
Czy ktoś mógłby wymienić cechy j.niemieckiego powodujące że i on nie jest taki łatwy jak przedstawiają go niektórzy germaniści? Lubię niekiedy posiedzieć na blogach językowych gdzie język niemiecki jest wciąż przedstawiany jako język łatwy, spójny, logiczny itd. No i za chwilę zaczyna się pisanie że to tak naprawdę j. polski jest niezwykle trudny, bo jakieś badania udowodniły że polski jest trudniejszy niż chiński (ale który chiński?). Chciałbym czasami odpisać coś na te "rewelacje", ale brakuje mi trochę wiedzy.
Moim zdaniem prawdziwą zmorą niemieckiego są rodzajniki, które czasami zmieniają nawet znaczenie słowa, składnia zdania jest dziwna (podobno także dla anglosasów) gdzie niekiedy początek zdania jest jakby na jego końcu, przedrostki, zbitki słowne, nie wiem jak to opisać, ale niektóre słowa się rozbija i pierwszy fragment przenosi na sam koniec zdania np.
" Ach ja, wir NEHMEN jedes Jahr an der Christmesse TEIL."

Bezrobotny (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-14 09:04:31

W moim przypadku było odwrotnie.Kiedy uczyłem się niemieckiego szedł mi jak z płatka,a angielski,że szkoda gadać,normalna chińszczyzna tak w mowie jak i w pokrętnym piśmie.

bryku (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-15 15:49:07

tomek4495:Uczę się angielskiego oraz niemieckiego. Niemiecki idzie mi beznadziejnie. Uważam że jest trudniejszy od angielskiego...
Wcale nie jest trudniejszy. Niemiecki to porządny, stary język. Angielski to zbitka kilku języków (niesamowicie rozbudowany pidżin) - Anglia była wielokrotnie podbijana i z "prawdziwego" angielskiego niewiele w tym języku pozostało, podobno słowo "bird" jest staroangielskie, ale głowy nie dam. Niemiecki też powstał z kilku "języków niemieckich", taką kompilację zrobił chyba Marcin Luter w swojej biblii protestanckiej. Jednakże te języki nie były tak diametralnie różne jak niemiecki i francuski - podstawowe składniki współczesnej angielszczyzny.
Niemiecki jest trudniejszy na początku, ponieważ należy opanować gramatykę. Ale później staje się łatwiejszy. Z angielskim jest dokładnie na odwrót. Na początku wydaje się łatwy i ludzie myślą, że reszta też będzie łatwa. I tutaj jest pułapka. Nie będzie, im dalej, tym trudniej. Aby mówić dobrym angielskim, należy spędzić z tym językiem pół życia, a i tak od razu poznają, żeś obcy.
Ja niemiecki zacząłem rozumieć po około roku nauki. Teraz bez problemu mogę oglądać wszystkie filmy niemieckie. A z angielskim jest różnie. Są filmy, gdzie rozumiem co piąte słowo, ponieważ wymowa jest jakaś inna. Aby się o tym przekonać, ucz się tu w Polsce angielskiego przez 12 lat, a później wyjedź do Anglii - przeżyjesz szok. Niemiecki oczywiście też ma dialekty, ale ludzie wykształceni używają zwykle coś podobnego do Hochdeutsch. Wbrew pozorom odmiany ułatwiają zrozumienie treści zdania, nawet jeśli część słówek nam ucieknie. Gdy opanujesz odmiany, staną się tak naturalne, jak w języku polskim. Rodzajniki są problemem, jeśli mało używasz języka. Inaczej wryją ci się w pamięć. No i rozwiną twój mózg - wiele rzeczowników niemieckich nie pokrywa się rodzajowo z polskimi:
das Haus (ono) dom (on)
das Mädchen (ono) dziewczyna (ona)
der Schrank (on) szafa (ona)
das Dach (ono) dach (on)
die Schürze (ona) fartuch (on)
...
Musisz zacząć myśleć po niemiecku. Co do konstrukcji zdania, to też rozwinie ci mózg. Czy wszyscy muszą mówić w taki sam sposób, jaki stosuje się w języku polskim?

"Je mehr Sprachen du sprichst, desto mehr bist du Mensch"
Viel Glück!

mbalicki (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-15 17:57:05

bryku:das Mädchen (ono) dziewczyna (ona)
O zdrobnieniach -chen wolę myśleć po niemiecku analogicznie do grupy polskich wyrazów kończących się na -ę (IV deklinacja nijaka), jak np. „dziewczę”, które też jest r. nijakiego.

bryku (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-15 18:19:38

mbalicki:
bryku:das Mädchen (ono) dziewczyna (ona)
O zdrobnieniach -chen wolę myśleć po niemiecku analogicznie do grupy polskich wyrazów kończących się na -ę ([url=/wiki/Aneks:J%C4%99zyk_polski_-_deklinacja_nijaka_IV]IV deklinacja nijaka[/url]), jak np. „dziewczę”, które też jest r. nijakiego.
A ja wolę w ogóle nie szukać analogii pomiędzy rodzajami niemieckimi a polskimi, nawet jeśli takie są. Lepiej przestawić się w głowie i myśleć oraz mówić bezpośrednio po niemiecku. Wtedy czuje się to, co się chce powiedzieć, a wyćwiczone odruchy automatycznie dobierają właściwą formę słów. Przecież mówiąc po polsku, nikt nie zastanawia się nad rodzajami. Może mamy nieco łatwiej, bo rodzaj da się w większości przypadków wyprowadzić z postaci słowa - np. końcówka rzeczownikowa -a zwykle oznacza rodzaj żeński, ale są wyjątki: mężczyzna, kierowca, psychopata... U Niemców należy nauczyć się wyrazu z rodzajnikiem, a najlepiej z całą odmianą:
der Mann, des Manns/Mannes, die Männer
der Fahrer, des Fahrers, die Fahrer
der Psychopath, des Psychopathen, die Psychopathen
...

KStef (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-20 19:53:27

Miałem odpisać i zapomniałem. Wybaczcie, bo trochę zboczę z tematu. Czy kiedy uczono was w szkole języka (zakładam, że wielu uczyło się rosyjskiego), brano pod uwagę wymowę? U mnie we wszystkich szkołach (dlatego jestem za prywatyzacją) nie zwracano uwagi, nie wspominając już o akcencie. Mówi się, że niemiecki ma "chory system samogłosek". U mnie uczono tylko tego:
ä - czytamy jako e (powinien być chyba dźwięk pomiędzy A, a E, jak w fińskim lub słowackim),
ö, ü - Y (niewyraźne),
ei - aj,
ie - i,
st - szt.
I to wszystko.
Najgorsze oczywiście jest to, że nawyków jest się ciężko pozbyć i choć nie wiem jak bym się starał (teraz mówię o moim "angielskim mówionym" ), to naprawdę muszę spędzić mnóstwo godzin i nie widzę żadnej poprawy. Wniosek jest taki - motywacja i samodzielna nauka z nagraniami i poradnikami dot. wymowy (ewentualnie płatne spotkania z ojczystym mówcą).

bryku (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-20 20:41:43

KStef:...Czy kiedy uczono was w szkole języka (zakładam, że wielu uczyło się rosyjskiego), brano pod uwagę wymowę? U mnie we wszystkich szkołach (dlatego jestem za prywatyzacją) nie zwracano uwagi, nie wspominając już o akcencie. Mówi się, że niemiecki ma "chory system samogłosek"...
Nie wiem, jak uczy się w szkołach prywatnych, ale na opanowanie języka do poziomu, na którym potrafimy się swobodnie wypowiadać na dowolny temat i łapiemy wszelkie niuanse, potrzebne jest wg lingwistów około 10 tys. godzin. Szkoła daje ledwo 1500 godzin, zatem nawet po 10 latach nauki w szkole ludzie kaleczą każdy język obcy aż miło.

Niemiecki system samogłosek jest o niebo prostszy od angielskiego. W angielskim praktycznie każdą samogłoskę wymawia się inaczej niż w polskim. W niemieckim należy rozróżniać samogłoski krótkie i długie. Litera ä to tzw. przegłos. Pisze się ją bazując na literze a, ponieważ w oryginale bez przegłosu jest właśnie a, lecz wymawia się ją jak e:

ich schlafe, aber du schläfst
iś szlafe, aber du szlefst

Jeśli ä jest długie, to wymawia się tak tylnojezykowo, pośrednio między e a i.

das Glas - die Gläser
das glas - di gleize'

W pisowni samogłoskę długą łatwo rozpoznać. Albo jest zdwojona:
das Haar
albo następuje po niej tylko jedna spółgłoska lub nieme h:
der Hof - die Höfe - długie o, długie ö
das Ohr - długie o
die Uhr - długie u

Nie narzekajcie na wymowę niemiecką, dla Polaka jest ona o niebo prostsza od angielskiej. Znam oba języki i mogę je sobie bezpośrednio porównać. Pisownia niemiecka jest fonetyczna z kilkoma wyjątkami (te nieme h czasem daje w kość, ale w polskim też mamy u - ó, ż - rz, a podobno nasza pisownia też jest fonetyczna).

Teraz są o wiele większe możliwości nauki języków obcych niż za moich czasów (komuna lata 70-80-te). Jest Internet. Bez problemu da się czytać codzienne wiadomości w praktycznie każdym większym języku świata. Jest YouTube. Tam oglądniemy filmy w oryginale - jest mnóstwo po niemiecku. Przynajmniej ja z tego tak korzystam. Polecam:

https://www.youtube.com/watch?v=MulGLOxIbNs

mbalicki (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-20 23:46:12

KStef:Czy kiedy uczono was w szkole języka (zakładam, że wielu uczyło się rosyjskiego), brano pod uwagę wymowę? U mnie we wszystkich szkołach (dlatego jestem za prywatyzacją) nie zwracano uwagi, nie wspominając już o akcencie.
Ja mam doświadczenie i ze szkołą prywatną, i ze szkołą publiczną, w obu i z językiem angielskim, i z językiem niemieckim, a doświadczenie to jest takie, że prawie każdy nauczyciel zwraca uwagę na wymowę (znam może dwa wyjątki, oba nauczycieli, którzy sami mieli bardzo koślawą wymowę), a już bez wyjątku każdy na poprawny akcent. Oczywiście dodatkowym czynnikiem jest jeszcze kwestia poziomu nauki: na poziomie „krowa”, „kotek”, „piesek” uczniom wybacza się wiele, na poziomie „Dziwny miłości traf się na mnie iści, że muszę kochać przedmiot nienawiści.” zwraca się uwagę na wszystkie detale.

KStef:Mówi się, że niemiecki ma "chory system samogłosek". U mnie uczono tylko tego: […]
Jeżeli naprawdę zależy Ci na dobremu nauczeniu się wymowy obcego języka (dowolnego), to serdecznie polecam wpierw liznąć chociaż temat Międzynarodowego Alfabetu Fonetycznego (esp. Internacia Fonetika Alfabeto, ang. International Phonetic Alphabet). Poznanie klasyfikacji dźwięków ze względu na układ aparatu mowy (w przypadku samogłosek: jak wysoko i głęboko znajduje się język oraz czy usta są zaokrąglone; w przypadku spółgłosek: gdzie jest język, co wykonuje dźwięk oraz czy krtań drga) pozwala na wytworzenie samoświadomości i kontroli, która zasadniczo ułatwia naukę obcych głosek.

Skoro pytasz o samogłoski, to do ich skutecznej nauki warto poznać tzw. „czworokąt samogłosek Davida Jonesa”:

externalImage.png

Badania brytyjskiego fonetyka żyjącego na przełomie wieków XIX i XX wykazały, że brzmienie samogłoski zależy (w uproszczeniu, oczywiście, ale wystarczająco skutecznym) od pięciu czynników: [1] jak wysoko znajduje się grzbiet języka, [2] jak głęboko znajduje się grzbiet języka, [3] czy usta są zaokrąglone, [4] jak długo samogłoska trwa, [5] czy powietrze przepływa tylko przez jamę ustną, czy jednocześnie przez jamę nosową. Powyższy diagram ułożenia języka (ten nie bierze pod uwagę zaokrąglenia) należy interpretować wyobrażając sobie osobę skierowaną zębami w lewo.

W języku polskim samogłosek nienosowych mamy sześć (a, e, i, o, u, y) i na diagramie przedstawiającym ułożene języka (niezaokrąglone są po lewej stronie kropki, a zaokrąglone — po prawej) wyglądają one następująco:

externalImage.png

Samogłoski poopisywałem w cudzysłowach, bo używam tu polskiej ortografii. W MAFie naszym samogłoskom odpowiadają następujące litery:

externalImage.png

mbalicki (Montri la profilon) 2015-aŭgusto-21 00:51:30

Oczywiście przedstawienie miejsca artykulacji jako tylko punktu jest uproszczeniem; w rzeczywistości dla każdej samogłoski istnieje obszar dopuszczalnego odchylenia, a zaznaczone konkretne punkty możesz traktować bardziej jako wzorzec samogłoski w jej najczystszej formie (w rzeczywistości sąsiednie głoski modyfikują się nawzajem).

Co można zauważyć z diagramu dla polskich samogłosek? Mamy trzy samogłoski wysokie „i” /i/, „y” /ɨ/ i „u” /u/, dwie średnio-niskie „e” /ɛ/ i „o” /ɔ/ oraz jedną niską „a” /ᴀ/. Mamy dwie samogłoski zaokrąglone „u” /u/ i „o” /ɔ/ oraz cztery niezaokrąglone „a” /ᴀ/, „e” /ɛ/, „i” /i/ i „y” /ɨ/. Nie mamy dwóch takich samogłosek, które miałyby to samo miejsce artykulacji i różniły się tylko zaokrągleniem (co oznacza, że nie robi różnicy wyraźne zaokrąglanie). Samogłoski w języku polskim są znacząco od siebie oddalone (co oznacza duży margines dopuszczalnych różnic, więc trudność dla rodzimego mówcy języka polskiego przy odróżnianiu dwóch z wielu, podobnych do siebie głosek np. w języku angielskim). Dodatkowo dopowiedzmy, że w języku polskim (tego akurat nie widać z diagramu, tak po prostu jest) w ogóle nie gra roli długość samogłoski.

Trzy ostatnie uwagi są dość ważne, zwłaszcza w kontekście bogatszego systemu samogłosek w języku niemieckim (sam śmieszny dwukropek oznacza, że ta samogłoska występuje tylko w wersji długiej; śmieszny dwukropek w nawiasie — że zarówno w długiej, jak też krótkiej; brak śmiesznego dwukropka — że tylko w krótkiej):

externalImage.png

Co tu możemy zauważyć? Po pierwsze: długość wymowy jest istotna. Po drugie: ważne jest zaokrąglanie, bo istnieją głoski, które są wymawiane dokładnie w tym samym miejscu, a które różni tylko zaokrąglenie. Po trzecie: dźwięki są gęściej napakowane, więc rodzimy mówca języka polskiego z początku będzie miał problem w ogóle z usłyszeniem różnicy, co dopiero z jej odzwierciedleniem w mowie.

Na dobry początek proponowałbym zignorować pewne detale tej rozpiski i zająć się uproszczoną:

externalImage.png

Czyli ignorujemy czas trwania, kilka głosek o takiej samej ortografii jak sąsiednie. Do takiego katalogu samogłosek możemy przyporządkować jeden do jednego niemieckie litery (to też uproszczenie, ale dość trafne) w następujący sposób (Kwestia dwukrotnych „o” i „ö” nie jest pomyłką — ortografia niemiecka nie rozróżnia tych par głosek osobnymi literami.):

externalImage.png

Takie przedstawienie liter niemieckiego alfabetu jest najlepszym poradnikiem wymowy niemieckich samogłosek dla początkujących, jaki mogę sobie wyobrazić. Jeśli za każdym razem widząc niemeickie „ü” przypomnisz sobie, że masz wymówić polskie „i”, tylko z ustami zaokrąglonymi jak do polskiego „u”, albo za każdym razem widząc niemieckie „e” przypomnisz sobie, że masz wymówić głoskę pomiędzy polskim „i”, a polskim „e”, to jesteś na najlepszej drodze do zwycięstwa. ridulo.gif

Reen al la supro