До змісту

zastanawiam się....

від czas_i_styl, 26 жовтня 2012 р.

Повідомлення: 55

Мова: Polski

malpisano (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 14:01:58

Tak, jestem jak najbardziej pewny co do użycia słowa "stylizowane". Napisał pan (a przynajmniej tak zrozumiałem), że lubi pan grać utwory tegoż kompozytora, tym bardziej się dziwię, że nie zna pan tego określenia.
Chopin pisał tańce stylizowane, czyli przeznaczone do słuchania, w odróżnieniu od użytkowych, czyli przeznaczonych do tańczenia. Do jego polonezów czy mazurków nie da się tańczyć (rubato, zwolnienia, ozdobniki), są więc one stylizowane.
Czego to nas dzisiaj w tych szkołach uczą...

kosapehape (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 16:37:34

uczą całkiem ciekawych rzeczy:
*jak przez 10 lat uczyć się angielskiego, aby po maturze mieć go gdzieś i tak na prawdę mało z niego umieć, jeżeli lekcje nie będą przesycone tym językiem, czyli większość słów ma być po angielsku, a nie learning słówek..
*polski-osobom, które nastawione są na uczelnię techniczną/przedmioty ścisłe to wszystkimi informacjami o ojczystym języku utrudniają naukę swoich pasji, no i matura powinna być z niego łatwiejsza, ale tu nie powinno być dyskusji..
*matematyka-jeżeli nie trafi się do szkoły, gdzie jest, aż w nadmiarze jej godzin to można zapomnieć o rozszerzeniu lub samemu się douczać
*historia-uczymy się tematów wygodnych krajowi, a nic o esperanto nie ma w podręczniku dla liceum, chociaż też miało jakiś wpływ na historię..
*biologia-zbyt dużo specjalistycznych definicji, a mniej informacji bliżej nas
*chemia/wos/geografia-w tych przedmiotach za dużo nie jest informacji okulumo.gif
*przedsiębiorczość-przedmiot o życiu
*informatyka-zdecydowanie za mało jej w szkołach, bo połowa społeczeństwa po 2 godzinach na 3 lata nic nie umie, a jak w rozszerzeniu trafi się osoba z zamiłowaniem do niej to 6 godzin/3 lata i tak będzie mało, by rozwinąć szeroką dziedzinę nauki..
*wf-jest bo jest
*drugi język-zależy od szkoły, lecz przy faworyzowaniu angielskiego w danej szkole to osoba nie lubiąca angielskiego ma ciężko uczyć się drugiego języka pod egzamin, bo brakuje czasu na dobre przygotowanie
::::*podsumowanie: największy problem jest z językami oraz przedmiotami, których np. ścisłowcy nie lubią-humanistyczne, a muszą się uczyć oraz w drugą stronę humaniści-ścisłe..
więc obecny system edukacji jest nieudolny i dobrze, że w tym roku szkolnym kończę liceum i będę mógł zająć się swoimi pasjami, a nie narzuconymi zbędnymi przedmiotami okulumo.gif

czas_i_styl (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 17:02:23

malpisano:Tak, jestem jak najbardziej pewny co do użycia słowa "stylizowane". Napisał pan (a przynajmniej tak zrozumiałem), że lubi pan grać utwory tegoż kompozytora, tym bardziej się dziwię, że nie zna pan tego określenia.
Chopin pisał tańce stylizowane, czyli przeznaczone do słuchania, w odróżnieniu od użytkowych, czyli przeznaczonych do tańczenia. Do jego polonezów czy mazurków nie da się tańczyć (rubato, zwolnienia, ozdobniki), są więc one stylizowane.
Czego to nas dzisiaj w tych szkołach uczą...
no tak, nazewnictwo potrafi wiele namieszać okulumo.gif - dla mnie stylizowane (w dzisiejszym tego słowa znaczeniu) bardziej jest rozumiane jako "oparte na" - to czy to jest do tańczenia czy do słuchania to dla mnie drugorzędne w jego utworach... rozumiem to właśnie tak - w związku z tym, że czuję tę muzykę bardziej sercem niż ogarniam rozumiem i "opisem technicznym i definicją", pozwolę sobie pozostać przy swoim określeniu..

dziękuję za wyjaśnienie i za grzeczną formę "Pan" ale uprzejmie proszę o zwracanie się do mnie po imieniu..

malpisano (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 19:05:40

kosapehape:uczą całkiem ciekawych rzeczy: [...]
Jak ktoś jest zainteresowany tematem, to się nauczy (da się nauczyć się francuskiego w cztery lata, to angielskiego w dziesięć nie idzie?). Jak ktoś nie jest zainteresowany - to i tak zapomni. Ja, jako obecny gimbus, osobiście wolałbym mniej plastyki i innych tego typu (zajęcia artystyczne to już w ogóle jakaś parodia przedmiotu), zgodzę się też co do biologii - zwłaszcza, że jutro mam sprawdzian i wiem, że już pojutrze zapomnę, jaki jest ośrodek układu nerwowego u bezkręgowców.

czas_i_styl:dziękuję za wyjaśnienie i za grzeczną formę "Pan" ale uprzejmie proszę o zwracanie się do mnie po imieniu..
ridulo.gif

czas_i_styl (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 20:36:01

malpisano:zgodzę się też co do biologii - zwłaszcza, że jutro mam sprawdzian i wiem, że już pojutrze zapomnę, jaki jest ośrodek układu nerwowego u bezkręgowców.
ridulo.gif
jak będziesz zdawał siedem razy biologię w formie poprawkowej klasówki (byłem na mat-fiz i jej nie cierpiałem - tzn biologii ma się rozumieć) to do końca życia będziesz pamiętał czym się różni morula od blastuli ridulo.gif

mimo wszystko powodzenia jutro, trzymam kciuki ridulo.gif

malpisano (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 20:44:03

czas_i_styl:mimo wszystko powodzenia jutro, trzymam kciuki ridulo.gif
Dziękuję. ridulo.gif
Nota bene, też jestem w mat-fizie (ktoś tak to nazwał, chociaż program nauczania taki sam) i tylko jedna czy dwie osoby lubią biologię. To po prostu nie jest przedmiot dla nas, ścisłowców. lango.gif

kosapehape (Переглянути профіль) 7 листопада 2012 р. 22:59:06

U Was mat-fiz to i tak fajna klasa, bo sam ścisłowiec okulumo.gif
ale patrząc na nazwę mojej klasy "europejska" to mnie szlag trafia, kiedy wszyscy pchają się w angielski mając wybór między jeszcze niemieckim(tylko ja wybrałem), rosyjskim i hiszpańskim, ale nic nie pobije faktu, że esperanto nikt więcej nie chce się uczyć nawet jeśli pod nosem dostanie przykłady jego prostoty..
*nawiązując do francuskiego w 4 lata-czy są jakieś źródła, bądź ładnie opisane przykładowe lekcje-może piąty język obcy do nauki nie zaszkodzi ;p
PS. ja się męczę z historią i biologią, które otumaniają, kiedy trzeba uczyć się algorytmów lub wzorów matematycznych oraz język obcy, gdzie niestety faworyzują angielski...

hebda999 (Переглянути профіль) 8 листопада 2012 р. 11:10:08

kosapehape:U Was mat-fiz to i tak fajna klasa...
Z tym angielskim jest po prostu pranie mózgu - daje się podświadomy przekaz: angielski to język świata, znając angielski wszędzie sobie poradzisz, będziesz miał do wszystkiego dostęp i znajdziesz dobrą pracę. Świat mówi po angielsku, więc i ty musisz. Inne języki są nieważne, liczy się tylko angielski. Ucz się, ucz się...

Prawda jest zupełnie inna. Angielskim dobrze włada około 10% populacji świata - anglojęzyczni 5% oraz drugie 5% obcokrajowców, dla których jest to drugi język używany intensywnie codziennie. Cała reszta używa łamanej angielszczyzny, mniej lub bardziej poprawnej (raczej mniej), w której jest pełno błędów wymowy, gramatyki, używania idiomów, itp. W medycynie takie zjawisko nosi nazwę afazji - niemożność posługiwania się językiem. Jest to choroba, która dotyka niektóre osoby z uszkodzonym ośrodkiem mowy w mózgu. Objawy są takie: dokładnie wiesz, co chcesz powiedzieć, ale nie możesz znaleźć właściwych słów. W efekcie albo nic nie mówisz, abo używasz słów mniej trafnych i wychodzisz na idiotę. Czyż nie jest to bardzo podobne do używania angielskiego przez większość uczących się? W Hanowerze zrobiono proste badanie na 4000 studentów. Kazano im ocenić swoje umiejętności z angielskiego, po czym zrobiono test. Okazało się, że tylko 3 osoby na 100 mieści się w grupie "bardzo dobra znajomość" - a tak oceniło się 40%. Co z tego wynika? Ludzie lubią się oszukiwać, zawyżają swoje umiejętności, ponieważ prawda prowadzi do frustracji. Język angielski jest bardzo trudny. Wymaga 10000 godzin, aby opanować go na poziomie zbliżonym do mówiącego nim od urodzenia. Szkoła da ci może 2000 godzin. Więc wciąż ci będzie brakowało 8000 i będziesz ten język używał jak 7-9 latek. Co gorzej, tak będziesz traktowany przez anglojęzycznych - nie raz musiałem opieprzać takich klientów, którzy mieli mnie za idiotę, bo nie potrafiłem się wg nich wystarczająco dobrze wysławiać. W Esperanto nigdy mnie to nie spotkało, zawsze byłem na równym poziomie z rozmówcą. A w angielskim popełnia się tylko gafy. Ot i cała prawda o tym wspaniałym języku, który świat serwuje nam jako międzynarodowy.

malpisano (Переглянути профіль) 8 листопада 2012 р. 19:13:06

kosapehape:*nawiązując do francuskiego w 4 lata-czy są jakieś źródła, bądź ładnie opisane przykładowe lekcje-może piąty język obcy do nauki nie zaszkodzi ;p
Źródeł ani przykładowych lekcji nie mam, mam natomiast przykład: nauczyciel w mojej szkole. Co prawda nie od francuskiego, ale mówić potrafi.

kosapehape (Переглянути профіль) 8 листопада 2012 р. 20:09:20

malpisano:
Źródeł ani przykładowych lekcji nie mam, mam natomiast przykład: nauczyciel w mojej szkole. Co prawda nie od francuskiego, ale mówić potrafi.
Ten czas to zależy od kilku czynników: czy to jedyny język obcy, wiek w jakim się uczył i ile godzin dziennie poświęcał na język, lecz te cztery lata to lepiej, niż stracić dziesięć na angielski.
A ogólnie to brakuje mi esperanto, jako języka na maturze, bo wtedy zdawalność(a raczej wyniki egzaminu) jego byłaby wyższa, niż innych języków nawet jeśliby uczyć się go tylko 2 lekcje tygodniowo okulumo.gif

Назад до початку