Więcej

zastanawiam się....

od czas_i_styl, 26 października 2012

Wpisy: 55

Język: Polski

czas_i_styl (Pokaż profil) 26 października 2012, 12:16:40

witam,

zastanawiam się czemu na naszym polskojęzycznym LERNU jest taka cisza...?? czemu nie ma ciekawych dyskusji jak na innych językowych podforach..?? czy nie mamy nic sobie do powiedzenia?? czy brak nam czasu i energii??

wiem, że w poszczególnych miastach i regionach (Polski) środowiska esperanckie są dosyć aktywne - trochę mi szkoda i żałuję, że to kuleje na poziomie LERNU gdzie w końcu mamy możliwość spotkać się wszyscy razem...

może macie podobne przemyślenia??
może macie ochotę (jaką i ja mam) aby to zmienić??

pzdr wszystkich
Arkadiusz

kosapehape (Pokaż profil) 26 października 2012, 17:18:21

Cały problem jest w tym, że Polacy często mają gdzieś esperanto i mamy chyba jedną z mniejszych grup uczących się tego języka, więc tematów może postawać mniej. Dodatkowo niektórzy się uczą, inni pracują, a pozostali mają własne obowiązki, co powoduje mniejszą ilość tematów.
Osobiście chętnie poudzielałbym się więcej, ale w promieniu 30km nie ma więcej esperantystów, więc troszkę brakuje motywacji i nawet pokazując prostotę języka nie znajdują się chętni do jego nauki, a tak to nawet bycie w klasie maturalnej to wiele obowiązków..
Gdyby pojawił się tu przypadkiem młody esperantysta z okolic Wołomina lub trochę dalej od Wa-wy to nawiążę kontakt w celu doskonalenia znajomości języka okulumo.gif
PS. trzeba rozkręcić tą akcję to może ktoś się zachęci do nauki języka implikując obecność być może nowych forumowiczów ridulo.gif http://facebook.com/events/156391237835263
PS.2. Przydałoby się w miastach - w domach kultury robić spotkania esperantystów, a co do forum to zbyt dużo nie pomożemy, jeżeli ludzie sami nie będą chcieli się udzielać.
Kamil

hebda999 (Pokaż profil) 26 października 2012, 20:21:55

Pranie mózgów robi swoje - 99,99% osób jest przekonanych, że tylko angielski się liczy, a Esperanto to czysta strata czasu. To nic, że po 15 latach nauki i tak nie mogą się swobodnie i bezbłędnie wypowiadać w tym angielskim. Niestety, taki stosunek do sprawy międzynarodowego porozumiewania się da nam za kilkadziesiąt lat nowy język - chiński. I znów koło się zamknie. A 95% świata tylko płaci i płaci za naukę języków 5%.

czas_i_styl (Pokaż profil) 26 października 2012, 22:01:51

witam wieczorową porą...
wydaje mi się, że trzeba rozgraniczyć dwie sprawy:
1. niechęć polaków do Esperanto i głupota/krótkowzroczność władzy w tym samym temacie - a przez to preferowanie angielskiego / chińskiego itd itp... Osobiście nie mam nic do żadnego języka obcego - każdy jest potrzebny i warty poznania.., podzielam przy tym Wasze zdanie dotyczące błędnego podejścia do nauki i przydatności Esperanto przez większość...

2. brak aktywności polskich uczestników na Lernu i poza nim... tutaj nie podzielam zdania o braku czasu z powodu pracy/nauki/innych zajęć... myślę, że to po prostu nastawienie i brak ochoty albo chęci - ale tego nikt nie zmieni poza samymi zainteresowanymi, czyli nami osobiście..

że już nie wspomnę o tym, że Esperanto wymyślił nasz Rodak.. no ale to truizm więc mało kto się tym przejmuje, skoro to takie oczywiste...

pzdr
Arkadiusz

malpisano (Pokaż profil) 26 października 2012, 22:18:18

Pozwolę sobie odpowiedzieć.
czas_i_styl:2. brak aktywności polskich uczestników na Lernu i poza nim...
Lernu po prostu nie jest popularne wśród polskich esperantystów, tak jak ipernity wśród amerykańskich. Nie można jednak powiedzieć, że poza lernu się nic nie dzieje. Na przykład na UJ esperanto jest ciągle wykładane, w całym kraju esperanckie kluby działają (i nie wiem, na jakiej podstawie kosapehape twierdzi, że w promieniu 30 km nie ma esperantystów).

czas_i_styl:że już nie wspomnę o tym, że Esperanto wymyślił nasz Rodak..
Mam mocne wątpliwości co do tego, czy Zamenhof był Polakiem.

czas_i_styl (Pokaż profil) 26 października 2012, 22:30:51

malpisano:Pozwolę sobie odpowiedzieć.
Lernu po prostu nie jest popularne wśród polskich esperantystów, tak jak ipernity wśród amerykańskich. Nie można jednak powiedzieć, że poza lernu się nic nie dzieje. Na przykład na UJ esperanto jest ciągle wykładane, w całym kraju esperanckie kluby działają (i nie wiem, na jakiej podstawie kosapehape twierdzi, że w promieniu 30 km nie ma esperantystów).
nie wiem, czy LERNU jest popularne czy nie - swoją sugestię oparłem na tym co widzę na podforach polskim i innych... może to oczywiście duże uproszczenie - z pewnością jest to moja subiektywna ocena.. i pewno dyskusyjna.. myślę,że takowe subiektywne oceny (moje jak i kosapehape'go) wynikać mogą właśnie z lekkiego marazmu na "naszym" LERNU...

malpisano: Mam mocne wątpliwości co do tego, czy Zamenhof był Polakiem.
wiem, wiem - rodzina żydowska na terenie zaboru rosyjskiego... dla mnie to teren Polski ridulo.gif większość znanych mi osób (również obcokrajowców) uważa Zamenhof'a za Polaka i tego się trzymajmy ridulo.gif

kosapehape (Pokaż profil) 27 października 2012, 07:50:49

malpisano:
Na przykład na UJ esperanto jest ciągle wykładane, w całym kraju esperanckie kluby działają (i nie wiem, na jakiej podstawie kosapehape twierdzi, że w promieniu 30 km nie ma esperantystów).
o UJ nie wiedziałem..
lecz swoją tezę postawiłem z dużą pewnością, bo przez rok nie znalazłem nigdzie informacji o kimś, kto używałby tego języka pomijając osoby, które w latach 1920-40 uczyły się eo w Wołominie.. i więcej wiadomości o esperantystach(poza sobą ;p), kierując się geograficznie na Wyszków nie mam.

hebda999 (Pokaż profil) 27 października 2012, 11:03:56

malpisano:Mam mocne wątpliwości co do tego, czy Zamenhof był Polakiem.
Dokładna analiza Claude'a Pirona dowodzi, że na Esperanto duży wpływ miał język jidysz, którym posługiwał się Zamenhof.

malpisano (Pokaż profil) 27 października 2012, 12:09:36

A wiadomo w ogóle, jaki był natywny język Zamenhofa? Ja przypuszczam, że właśnie jidysz, ale nie mam nic, co by mogło poprzeć tę teorię.

Anno (Pokaż profil) 27 października 2012, 12:56:13

Może nie wszyscy mają czas i ochotę uczestniczyć w internetowych dyskusjach. Ale nie można powiedzieć, że nic się w Polsce nie dzieje.

17 października odbyło się w polskim parlamencie spotkanie polityków z Etsuo Miyoshim, na którym zawiązano grupę, mającą na celu wspieranie esperanta. Oprócz tego zorganizowano wystawę z okazji 125-lecia języka. Pewnie skończy się tylko na obietnicach, jak zwykle. Dobrze chociaż, że esperantyści przypomnieli niektórym o swoim istnieniu.
http://esperanto.info.pl/index.php?id=aktualnosci

W ten weekend odbywa się właśnie spotkanie Polskiej Młodzieży Esperankciej we Wrocławiu:
http://pej.pl/2012/10/25/comiesieczne-spotkania-pm...

W międzyczasie na pewno odbywa się też parę innych rzeczy. Oczywiście to mało, w porównaniu do tego, co mogłoby być, gdyby esperanto było bardziej popularne w Polsce. Ale czasem wystarczy jeden człowiek, żeby zarazić ideą dziesiątki lub setki innych. Tak było u nas we Wrocławiu, nie było prawie żadnej młodzieży esperanckiej, tylko starsi ludzie, dopóki nie pojawił się jeden człowiek, który postanowił, że to zmieni i przyciągnie do esperanta młodzież. Od tego czasu regularnie odbywają się kursy i spotkania, coraz więcej osób dowiaduje się o istnieniu alternatywy dla języka angielskiego.

Wróć do góry