Į turinį

Kilka przemyśleń o ruchu esperanckim

Vereinigten, 2013 m. gegužė 29 d.

Žinutės: 49

Kalba: Polski

sinjoro (Rodyti profilį) 2013 m. gegužė 31 d. 21:16:38

Najważniejsze, żeby przy proponowaniu kursu esperanta w szkole wyglądać w miarę poważnie, mieć poparcie jakiejś organizacji esperanckiej i przygotowanie do nauczania esperanta. Esperanto można wprowadzić do szkoły jako zajęcia pozalekcyjne poprzez zaprzyjaźnionego nauczyciela, np. proponując jakiś wspólny projekt artystyczny. Oczywiście, jeśli nauczyciele i uczniowie nie mają zielonego pojęcia co to jest, bez wstępnej "agitki" reklamowej się nie obędzie. Zawsze dobrze jest zaproponować czy to prezentację multimedialną o esperancie, czy film, czy w końcu przykładową lekcję. A najlepiej wszystko razem okulumo.gif

Z frekwencją może być różnie, to w końcu wymaga zaangażowania obu stron.

sinjoro (Rodyti profilį) 2013 m. gegužė 31 d. 21:25:27

Anno:
Na uniwersytecie w Poznaniu jest przecież interlingwistyka, jej absolwenci mogliby prowadzić zajęcia. Poza tym nauczyciele mający już uprawnienia pedagogiczne mogą nauczyć się esperanta i zdać egzamin KER. Nie znam dokładnie przepisów i nie wiem, czy wystarczyłoby to, żeby uczyć esperanta w szkole, ale myślę, że tak.
Interlingwistyka ściślej rzecz ujmując nie kształci nauczycieli esperanta. Ale na tej samej uczelni są (były?) również prowadzone kursy dla nauczycieli esperanta. W Bydgoszczy w MSTiK też jest niby jakiś kurs dla nauczycieli.

inutix (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 2 d. 15:43:53

Takie kursy dla nauczycieli to raczej za mało. Będzie taka sama sytuacja jak kiedyś gdy nauczyciele przedmiotów znikających ze szkół masowo przekwalifikowywali się na anglistów ( by jakoś dotrwać do emerytury- znam takich kilku) W sytuacji gdyby esperanto weszło do szkół to sytuacja się powtórzy i będziemy mieć nauczycieli może odpowiednio przygotowanych ale uczących bez przekonania.
Język esperanto powinien już teraz wejść do programu kształcenia nauczycieli na uczelniach, to za 4-5 lat będzie można mówić o powszechnym nauczaniu tego języka.

x1004 (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 3 d. 05:40:09

Witam.

Esperanto nikt wpływowy nie bierze na poważnie, raczej jako jakieś hobby dziwaków.

"Speak English or die!"

Światem rządzi pieniądz, armie i chciwość ludzka. Nie ma tutaj zbyt wiele miejsca na współczucie. Dlatego Esperanto nie ma szans. Już widzę, jak MEN wprowadza dodatkowy przedmiot do szkół. Raczej obcina te istniejące. Na tę instytucję nie liczyłbym za bardzo. Esperanto może wyjść jako inicjatywa oddolna. Ale chętnych zbyt wielu nie znajdziemy - próbowałem robić kilka kursów, to coś wiem na ten temat. Wszyscy wolą ślęczeć nad angielskim, niż uczyć się jakiegoś dziwnego języka, którym nikt nie mówi (to nie moje poglądy!).

Amike

Jurek

x1004 (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 3 d. 20:30:40

Pīteris:I dlatego nie ma co walczyć z plebsem, niech sobie żyją w swoim świecie. A my cieszmy się z korzyści, jakie niesie ten język. Kto będzie chciał, ten sam znajdzie Esperanto. Nie ma co brać lud z łapanek.
Dokładnie! Ludzie nie lubią być uszczęśliwiani na siłę. Jak ktoś nie chce, to i tak się nie przekona. Za Esperanto nie idą pieniądze, korzyści, status społeczny, lepsza praca. Zatem 99% ludzi to oleje. Lepiej liczyć na tych, którzy faktycznie mogą się tym zainteresować z innych pobudek i rozszerzą naszą kulturę, czyli na ludzi wartościowych. Zwróćcie uwagę, że w historii ludzkości zawsze liczyły się jednostki. O szarej masie nikt nie pamięta. To jednostki wytyczają kierunek, w którym zmierza ludzka cywilizacja.

inutix (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 3 d. 20:53:41

Nie ma się co obrażać na ludzi. Ludzie po prostu są leniwi i poza tym sami nie wiedzą czego chcą.
Chcieliby na zagranicznych wycieczkach czegoś się dowiedzieć , zobaczyć , porozmawiać na różne tematy z tubylcami , ale jedyne co potrafią to kupić piwo w supermarkecie. Nie potrafią zadać sobie trudu by nauczyć się choćby kilku słów w obcym języku. Dlatego postrzegani jesteśmy za granicą jako analfabeci. Na wycieczkach wszyscy krążą wokół przewodnika , nie daj boże zgubią go z oczu , od razu panika. Co robić? Piloci wycieczek prowadzają ich po zaprzyjaźnionych sklepikach i restauracjach, a wystarczy tylko trochę się rozejrzeć by znaleźć lepszą ofertę. Czasem opowiadają bzdury wycieczkowiczom , mylą zabytki i tak nikt nie zauważy. Cóż Polacy są jak gęsi, krzykliwi i gł.pi.

x1004 (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 4 d. 05:59:43

inutix:Nie ma się co obrażać na ludzi. Ludzie po prostu są leniwi ...
No, może nie całkiem jest to prawdą. Po prostu nauka języków obcych dla przeciętnego człowieka jest bardzo trudna, a wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Aby dobrze mówić językiem obcym, należy opanować dziesiątki tysięcy odruchów. Języki naturalne są dżunglą, gdzie za każdym krzaczkiem czyha pułapka na nieuważnych, a angielski w tym przoduje. To wcale nie jest język łatwy, no... może na poziomie 5-cio latka i większość tak go opanowuje.

inutix (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 4 d. 20:23:13

Każdy język jest trudny , a polski oceniany jest jako jeden z najtrudniejszych, jednak 38 milionów ludzi mniej lub lepiej się nim posługuje.
W nauce języka najważniejsza jest systematyczność , codziennie 30 minut po latach daje rezultaty. Tylko kto tak się uczy? Wszyscy chcą opanować język obcy w ciągu miesiąca ( np. "Włoski w miesiąc" albo "Japoński w miesiąc").
Natomiast nikt nie żąda od turysty by mówił płynnie językiem obcym, albo czytał literaturę w oryginale. Pytanie brzmi : iloma językami można się tak posługiwać? Esperanto może po prostu rozwiązać ten problem.
Ludzie wolą jednak robić inne rzeczy niż uczyć się języków.
Tematem forum jednak jest: CO DALEJ Z RUCHEM ESPERANCKIM?

x1004 (Rodyti profilį) 2013 m. birželis 5 d. 09:04:41

Podręcznik dla aktywistów:

Pytania i odpowiedzi na temat Esperanto

Miłej lektury.

Amike

Jurek

Atgal į pradžią