Al contingut

"Esperanto"-Gazeta Wyborcza

de ANIGXER, 10 de setembre de 2008

Missatges: 21

Llengua: Polski

magnifico94 (Mostra el perfil) 26 de desembre de 2009 17.19.58

Ludzie!
Niby wszystko fajnie, kruczek w tym, iż na tamtej stronie są co prawda dwa linki, jednakże gdy na nie klikam jest tylko komunikat, że STRONY NIE ODNALEZIONO.
Też chciałbym skorzystać z tego programu.
lango.gif lango.gif lango.gif lango.gif lango.gif

magnifico94 (Mostra el perfil) 15 de gener de 2010 19.28.29

Ludzie!
Niby wszystko fajnie, kruczek w tym, iż na tamtej stronie są co prawda dwa linki, jednakże gdy na nie klikam jest tylko komunikat, że STRONY NIE ODNALEZIONO.
Też chciałbym skorzystać z tego programu.

sinjoro (Mostra el perfil) 16 de gener de 2010 9.31.44

magnifico94:Ludzie!
Niby wszystko fajnie, kruczek w tym, iż na tamtej stronie są co prawda dwa linki, jednakże gdy na nie klikam jest tylko komunikat, że STRONY NIE ODNALEZIONO.
Też chciałbym skorzystać z tego programu.
To prawda, plik wygasł. W najbliższym czasie postaram się wrzucić na inny serwer obraz tej płyty.

Rafcik (Mostra el perfil) 14 de març de 2010 7.18.07

Czy można by było odświeżyć linki?

espek (Mostra el perfil) 14 de març de 2010 17.16.17

sinjoro:
Hoho! Widzę że ktoś sobie robi biznes na CD Esperanto.
Nie bym się jakoś czepiał... ale czy to nie nazywa się "ZAWIŚĆ" ?
Przecież wydając płytę ktoś musiał wydać też pieniądze, tego nie zauważyłeś.

Wybaczcie moje odejście od głównego tematu.

ulka (Mostra el perfil) 14 de març de 2010 18.05.33

.....czy ktoś robi biznes czy nie na wydawnictwach esperanckich nie interesuje mnie to.....często korzystam z "Allegro"kupując książki w j.esperanto...innych możliwości nie mam. Są tam też często CD Esperanto...

sinjoro (Mostra el perfil) 15 de març de 2010 10.56.33

espek:
sinjoro:
Hoho! Widzę że ktoś sobie robi biznes na CD Esperanto.
Nie bym się jakoś czepiał... ale czy to nie nazywa się "ZAWIŚĆ" ?
Przecież wydając płytę ktoś musiał wydać też pieniądze, tego nie zauważyłeś.

Wybaczcie moje odejście od głównego tematu.
Heh, nie bardzo rozumiem o jakiej zawiści mówisz ridulo.gif
Pieniądze na wydanie płyty wyłożył Urząd Miejski w Białymstoku. Została ona bezpłatnie dołączona do jednego z zeszłorocznych, ogólnopolskich wydań Gazety Wyborczej, co kosztowało miasto sporo. Poza tym było i jest wiele okazji, aby płytę otrzymać gratis. Nikt jej oficjalnymi kanałami nie sprzedawał i nikt nie ma prawa tego robić. Jeśli ktoś wystawia te płyty teraz na Allegro i żąda za nie jakiejkolwiek kwoty to popełnia przestępstwo - zarabia na cudzej pracy sprzedając produkt bezpłatny. Jeśli robi to za symboliczną złotówkę to jestem w stanie to zrozumieć, ale nie za 7-10 zł + drugie tyle za koszty przesyłki.

To samo dotyczy wszystkich materiałów bezpłatnych dołączanych do gazet. Oficjalnie powinny one zostać komisyjnie zniszczone. Na szczęście naszemu Towarzystwu udało się odzyskać ogromny zapas tych płyt i za zwrotem kosztów wysyłki możemy przesłać dowolną ilość egzemplarzy esperantystom.

espek (Mostra el perfil) 15 de març de 2010 13.22.49

No dobrze, zgodzę się z Tobą co do konkretnie tej płyty. Co jednak powiesz o wszystkich tych, którzy sprzedają swoje książki z domowej biblioteczki ? Też boli Cię jawna niesprawiedliwość, że nie dzielą się zyskiem z autorem książki ?

Podobnie jak Ulce, jest mi obojętne kto i ile zarobi na esperanto, myślę jednak, że to nie są wielkie kwoty.
Gdyby jednak na promocji języka, sprzedaży książek, gier i filmów w j.esperanto można było zarobić duże pieniądze, automatycznie i język byłby bardziej popularny (to jedna z głównych przyczyn popularności j.angielskiego).

PS: Ważne by były to pieniądze zarobione uczciwie.

sinjoro (Mostra el perfil) 15 de març de 2010 13.40.12

espek:No dobrze, zgodzę się z Tobą co do konkretnie tej płyty. Co jednak powiesz o wszystkich tych, którzy sprzedają swoje książki z domowej biblioteczki ? Też boli Cię jawna niesprawiedliwość, że nie dzielą się zyskiem z autorem książki ?

PS: Ważne by były to pieniądze zarobione uczciwie.
Mówisz o dwóch różnych rzeczach chyba nie do końca rozumiejąc różnicę pomiędzy sprzedażą słownika czy podręcznika, za który już wcześniej konsument zapłacił i księgarzowi, i pośrednio autorowi, a sprzedażą płyty oznaczonej "nie na sprzedaż". Zgadzam się z post scriptum.

Wracając do wątku: Obraz ISO płyty można ściągnąć tutaj - dajcie znać czy działa.

Rafcik (Mostra el perfil) 15 de març de 2010 18.53.35

sinjoro:Na szczęście naszemu Towarzystwu udało się odzyskać ogromny zapas tych płyt i za zwrotem kosztów wysyłki możemy przesłać dowolną ilość egzemplarzy esperantystom.
Wyczytałem na stronie Centrum Zamenhofa w Białymstoku, że do biletu na wystawę można dostać właśnie tą płytkę i inne ciekawe pozycje. Czy może ktoś wie, czy dalej są na stanie?

sinjoro:Wracając do wątku: Obraz ISO płyty można ściągnąć tutaj - dajcie znać czy działa.
Działa i dziękuję. okulumo.gif

Co do burzliwego tematu sprzedaży tejże płyty na m.in. aukcjach Allegro.
Warto poinformować takich sprzedawców o ich nielegalnym działaniu.
Płyta nie została wydana w celu kolokwialnie mówiąc zarobkowym, więc wszelkie próby zarobienia na niej jest łamaniem prawa.
Co innego różne np. książki, które autor (a właściwie wydawca) wydał w celu, jakby nie patrzeć zarobienia i wszelki jej obrót jest normalną sprawą rynkową (kupić taniej, drożej sprzedać).
Panowie nie kłócić się, tylko dbać o dobro Esperanto. okulumo.gif

Tornar a dalt