Mergi la conținut

Mity głoszone w chrześcijaństwie

de magnifico94, 16 martie 2010

Contribuții/Mesaje: 49

Limbă: Polski

arturion (Arată profil) 28 mai 2010, 15:35:10

arcxjo:
A prawo Godwina? okulumo.gif Poszedłbym o krok dalej - nie tylko na tym forum, ale też w całym internecie nie mają racji bytu.
Czyli rozmowy na ważne tematy tylko szeptem z dala od innych, żeby przypadkiem nikt się nie dowiedział! CISZA!

Clementer (Arată profil) 28 mai 2010, 18:42:54

Nie zachowujcie się jak populiści.

Rozmowa na tego typu tematy ma sens tylko wtedy, kiedy ma coś wyjaśnić lub gdy trzeba dokonać wyboru jakiejś opcji. Możliwa jest też dyskusja czysto akademicka, ale w niej powinni uczestniczyć tylko ''znawcy'' tematu.

Natomiast my będziemy jedynie przekrzykiwać się nawzajem, próbując na siłę przekonać jeden drugiego. Widziałem to już na nie jednym forum...

Polityka i religia (wraz ze wszystkim co ze sobą niesie) to tematy trudne i nad wyraz kontrowersyjne, które dzielą i nad wyraz skutecznie poróżniają ludzi.

Właśnie dlatego nie widzę sensu prowadzenia tu jałowej dyskusji która i tak nic nie wyjaśni.

arcxjo (Arată profil) 30 mai 2010, 01:09:32

Clementer - po prostu z ust mi to wyjąłeś. Nic dodać, nic ująć.
Czyli rozmowy na ważne tematy tylko szeptem z dala od innych, żeby przypadkiem nikt się nie dowiedział! CISZA!
Tu nie chodzi o jakieś tabu. Wszelkie internetowe dysputy na kontrowersyjne tematy z reguły nie mają sensu, bo nie prowadzą do niczego konstruktywnego.
Zazwyczaj jest dokładnie tak jak napisał kolega powyżej - wzajemne przekrzykiwanie się, a w końcu ataki ad personam.

Nie zniżajmy się do poziomu Onetu.

Rafcik (Arată profil) 2 iunie 2010, 05:55:17

A według mnie takie dyskusje są ciekawe. Jednak w internecie zwykle nie ma ludzi na poziomie, aby rozmawiać na trudne tematy.
Chociaż muszę przyznać, że u nas na forum nie jest źle. okulumo.gif

espek:a wiecie że Zamenhof próbował stworzyć również religię ?
Osobiście nie widziałem. Jednak na coś się przydał ten temat. okulumo.gif

Sitar:Tak naprawdę każdy z nas wierzy w jednego Boga tylko pod jedną postacią. Chociaż... nie wiem co z ateistami.
Może ateiści wierzą, że nie istnieje? lango.gif

espek:Wizje o zjednoczonej Europie czy Świecie to dla nich jawny zamach na Ojczyznę, religię i honor.
..i ekonomię. okulumo.gif

espek:Każesz mi pytać zygotę (taką galaretkę z białka, z której powstaje ciało i kości) o zdanie, nie ma sprawy.
Jeśli przyjąć za aksjomat istnienie duszy to jest spore prawdopodobieństwo, że nawet w zygocie może istnieć. W innym przypadku to tylko galaretka. lango.gif

Chociaż jakby się ludzie za przeproszeniem wszystkich, nie kur...li to by aborcji nie trzeba było. Ale taki świat sobie stworzyliśmy - konsumpcyjny.

arcxjo:A prawo Godwina? okulumo.gif
Według tego prawa to jeszcze chyba dyskusja się nie skończyła. lango.gif

sinjoro (Arată profil) 2 iunie 2010, 09:32:54

Ateizm nie jest wiarą w nieistnienie Boga, tylko niewiarą w jego istnienie. To dwie zasadniczo różne rzeczy. Cytując książeczkę "Boga przecież nie ma", która ostatnio wpadła w moje ręce - czy niegranie w piłkę to sport taki sam jak football? okulumo.gif

Clementer (Arată profil) 2 iunie 2010, 14:25:50

Ateizm nie jest wiarą w nieistnienie Boga, tylko niewiarą w jego istnienie. To dwie zasadniczo różne rzeczy. Cytując książeczkę "Boga przecież nie ma", która ostatnio wpadła w moje ręce - czy niegranie w piłkę to sport taki sam jak football?
Celna i trafna uwaga
okulumo.gif
a wiecie że Zamenhof próbował stworzyć również religię ?

Osobiście nie widziałem. Jednak na coś się przydał ten temat.
Polecam zapoznanie się z historią ruchu esperanto na świecie i z życiem Ludwika Zamenhofa. Można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy. Niektóre mogą was zaskoczyć
okulumo.gif ale nie będę wam psuł przyjemności, sprawdźcie sami !

Co do samego tematu, jestem człowiekiem wierzącym lecz mimo to nie dostrzegam sensu w przekonywaniu do tego kogokolwiek. Wiara lub jej brak to tak osobista sprawa każdego z nas, że jakikolwiek dyskusje na ten temat mijają się z celem. Wierzących utwierdzają w wierze, a niewierzących wprost przeciwnie.

A dyskusja o istnieniu czy nieistnieniu -inteligentnego projektanta- ? Słowem zadawanie pytania o istnienie lub nie Boga. Jest to również bezcelowe, dlaczego ?

AGNOSTYCYZM, polecam sprawdzić sobie w wolnej chwili co to jest.

sinjoro (Arată profil) 2 iunie 2010, 16:46:58

Clementer:
Co do samego tematu, jestem człowiekiem wierzącym lecz mimo to nie dostrzegam sensu w przekonywaniu do tego kogokolwiek. Wiara lub jej brak to tak osobista sprawa każdego z nas, że jakikolwiek dyskusje na ten temat mijają się z celem.
Zgadzam się, popieram i gratuluję postawy rideto.gif

Rafcik (Arată profil) 3 iunie 2010, 07:30:03

Sinjoro, wiadomo z tymi ateistami, tak dla żarciku napisałem. lango.gif

Clementer, na pewno poczytam więcej o Esperanto!

RzakiPak (Arată profil) 7 iunie 2010, 19:50:41

Moim zdaniem religia sama w sobie jest szkodliwa (bo np oducza racjonalnego myślenia, a w zamian uczy ślepego posłuszeństwa), więc jej zwalczenie miałoby sens, i to spory. Zgadam się jednak, że samo zwalczenie poprzez dyskusję mija się z celem, więc jest bezsensowne. Przynajmniej w internecie, bo popularyzowanie ateistycznych poglądów za pomocą książek i telewizji jakieś skutki, nie wielkie, ale zawsze, odnosi.

Agnostycyzm jest zaś zasadniczo tym samym co ateizm... Agnostyk nie wierzy w Boga/bogów, ateista też. Agnostyk nie wierzy w nieistnienie Boga/bogów, ateista też (o ile nie jest ateistycznym radykałem, ale ci to skrajny margines). Podział na ateistów, non-teistów i agnostyków jest zgoła idiotyczny, bo np osoba, którą istnienie boga w ogóle nie obchodzi może spokojnie mówić na siebie ateista (wszak nie wierzy), choć ktoś mógłby uznać ją za agnostyka, zaś ateista mówiący, że uważa, że Bóg nie istnieje, ale ma zaledwie 99,(9)% pewność, może spokojnie nosić miano agnostyka, wszak nie jest na 100% pewny... Bardziej uzasadniony jest podział na ateizm normalny (zwany po prostu ateizmem) i na ateizm silny/radykalny/fanatyczny/ślepy (czy jakkolwiek by to nazwać), ale ta druga kategoria raczej nie cieszy się popularnością.

sinjoro (Arată profil) 7 iunie 2010, 20:22:27

Nie do końca masz rację, RzakiPaku. Agnostycyzm to światopogląd, według którego niemożliwe jest stwierdzenie istnienia lub nieistnienia Boga. Różni agnostycy wyprowadzają z tego założenia bardzo różne wnioski: z powodu braku tej pewności istnieją agnostycy wierzący (teizm agnostyczny) i niewierzący, wykluczający i nie wykluczający udowodnienia w przyszłości istnienia Boga. Wrzucanie agnostycyzmu do jednego worka z ateizmem to za mocne uproszczenie.

Înapoi mai sus