Chciałbym się uczyć JĘZYKA ŁACIŃSKIEGO
od magnifico94, 26. marca 2010
Príspevky: 31
Jazyk: Polski
magnifico94 (Zobraziť profil) 28. júna 2010 9:53:24
magnifico94:Mam taką sprawę:A jednak za dużo języków to nie ma co. W sumie, po co mi łacina (?).
We wrześniu idę do liceum do klasy z rozszerzoną historią, polskim, wosem i niemieckim. Nauczane języki to: angielski i niemiecki, ale będzie też dodatkowa łacina. Ja chciałbym już prędzej trochę coś umieć po łacinie. Znacie może jakieś porządne[/i] strony internetowe do nauki łaciny???
Wystarczy mi ang.(którego nie lubię), niemiecki, esperanto, hiszpański i włoski
RzakiPak (Zobraziť profil) 28. júna 2010 11:10:36
sinjoro (Zobraziť profil) 28. júna 2010 12:17:00
RzakiPak:przykład: dla wielu ludzi oportunista to słowo, które pochodzi od słowa "opór", więc znaczy "oporny, czy coś w ten deseń".Ciekawe, pierwsze słyszę.
RzakiPak:Poza tym warto znać łacinę choćby po to, aby robić wrażenie na pospólstwie jakimiś łacińskimi przysłowiami : >No tak, pospólstwo na pospólstwu może w ten sposób zrobić wrażenie. Wtrącanie wyuczonych makaronizmów w języku potocznym jest prostackie i świadczy raczej o złym guście.
peteris92 (Zobraziť profil) 28. júna 2010 12:41:55
A co do słowa oportunista, po zapytaniu paru znajomych jak to słowo rozumieją, najczęściej odpowiedzieli, że po prostu nie rozumieją
Ja sam też całkiem niedawno poznałem znaczenie tego słowa, gdy gdzieś tam w tv usłyszałem i z ciekawości zajrzałem do słownika.
RzakiPak (Zobraziť profil) 28. júna 2010 15:54:54
Jeśli nie przekonuje cię słowo "oportunizm", to dobrym przykładem jest słowo "tolerancja". Świadomość, że to słowo pochodzi od łacińskiego tolero, -are, które znaczy "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć", pomaga lepiej zrozumieć idee tolerancji. Tolerancji rozumianej jako ciężar, który trzeba udźwignąć, a nie jako obojętność na coś (jak dziś niesłusznie rozumie się te słowo). Jako przykład można podać np kwestię kobiet i mężczyzn, czy czarnych i białych. Współczesna tolerancja zakazuje mam mówić o różnicach pomiędzy tymi grupami. Stwierdzenie, że statystyczna kobieta jest mniej inteligentna (nie mylić z mądra) od statystycznego mężczyzny, czy też, że czarni statystycznie popełniają więcej przestępstw, jest nietolerancją. A jest to przecież prawdą! Z tym trzeba się po prostu pogodzić. Czarni lepiej tańczą, grają w kosza, nawet śpiewają, zaś kobiety lepiej się opiekują dziećmi, są bardziej oszczędne, mają mniej problemów z prawem (mówimy oczywiście o jakiejś ogólnej statystyce). Trzeba to zaakceptować i nauczyć się z tym żyć, dźwigać tego ciężar. Dziś zaś, przez to że ludzie nie rozumieją, co w zamierzeniu miał oznaczać termin "tolerancja", powiedzenie, że większość kobiet nie zna się polityce, więc rozsądnie byłoby odebrać im prawo głosu, bądź przeprowadzić jakąś przedwyborczą selekcję (w USA kiedyś trzeba było znać konstytucję, aby móc głosować), jest automatycznie uznawane za brak tolerancji. Tolerancyjne zaś jest przyznawanie jakiś parytetów czy innych bzdurnych rzeczy, które mają dawać złudzenie, że różnice nie istnieją. Myślę, że znajomość łaciny pozwala na takie sprawy spojrzeć inaczej. A właściwie wymusza ona zastanawianie się nad takimi rzeczami. A dzięki temu można dogłębniej poznać naszą kulturę, czyli też nasz język.
Rafcik (Zobraziť profil) 28. júna 2010 19:06:51
Ulubiony cytat mojego profesora od "Metod probabilistycznych i statystki".
Może się mylę, ale większość ludzi znających łacinę uczyła się jej aby wykorzystać ją w swojej pracy, a nie po to żeby być bardziej elokwentny. Także RzakiPak uważam, że statystycznie nie masz racji.
RzakiPak (Zobraziť profil) 28. júna 2010 19:20:36
Po co ludzie uczą się łaciny, nie wiem. Wiem tylko tyle, że jest to mega rozwijający język i o tym pisałem. I uważam że jest to wystarczający powodów, aby się go nauczyć. Mi wystarcza : ]
sodek (Zobraziť profil) 28. júna 2010 20:36:35
A czy warto uczyć się łaciny to nie wiem. Możliwe że będę musiał się jej uczyć ale przynajmniej teraz- nie chcę.
A tak poza tym, to zauważyłem że uczycie się również masy innych języków Czy nie ma tutaj osób interesujących się np. fizyką czy biologią?
peteris92 (Zobraziť profil) 28. júna 2010 23:52:17
sinjoro (Zobraziť profil) 29. júna 2010 9:32:34
RzakiPak:(...)Jednak są sytuacje gdzie łacina czy słowo "konsumować" o głupocie bynajmniej nie świadczą.Owszem, prawnicy i lekarze po prostu muszą znać elementy łaciny, bo są one masowo obecne w języku prawniczym i medycznym. Ale to co innego niż popisywanie się.
RzakiPak:Nie zawsze etymologia pomaga zrozumieć znaczenie słowa współczesnego, a już na pewno nie "idee", które na przestrzeni wieków mogą się zmienić diametralnie i nijak ze słowem pierwotnym nie mieć związku. Wykrzywianie i przekręcanie słów jest normalnym, historycznym procesem w językach naturalnych. Nie znaczy to jednak, że znanie łaciny jest nieprzydatne
Jeśli nie przekonuje cię słowo "oportunizm", to dobrym przykładem jest słowo "tolerancja". Świadomość, że to słowo pochodzi od łacińskiego tolero, -are, które znaczy "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć", pomaga lepiej zrozumieć idee tolerancji.
RzakiPak:Czy w dyskusjach o pogodzie, wycieczkach i robótkach ręcznych też zamierzasz przypominać o swoich poglądach politycznych? Zauważ, że temat dotyczy nauki języka, a nie "oczywistych" praw kobiet i czarnych.
Dziś zaś, przez to że ludzie nie rozumieją, co w zamierzeniu miał oznaczać termin "tolerancja", powiedzenie, że większość kobiet nie zna się polityce, więc rozsądnie byłoby odebrać im prawo głosu, bądź przeprowadzić jakąś przedwyborczą selekcję (w USA kiedyś trzeba było znać konstytucję, aby móc głosować), jest automatycznie uznawane za brak tolerancji. Tolerancyjne zaś jest przyznawanie jakiś parytetów czy innych bzdurnych rzeczy, które mają dawać złudzenie, że różnice nie istnieją. Myślę, że znajomość łaciny pozwala na takie sprawy spojrzeć inaczej.