Mesaĝoj: 20
Lingvo: Polski
Nikolaj73 (Montri la profilon) 2010-oktobro-11 20:49:09
Chociaz dosc dobrze rozumie po-polsku ale od czasu do czasu spotykam sie z wyrazami, ktorych znaczenie nie da sie zrozumiec i nie moge odnalezc w slowniku. Prosze, moze wytlumaczy ktos wyraz to nie fer?
Dzekuje z gory za pomoc.
sinjoro (Montri la profilon) 2010-oktobro-12 09:27:17
Nikolaj73:Szanownie Panstwo!"Fer" to spolszczona wersja angielskiego słowa "fair" (właściwie błędnie zapisana, bo w słowniku języka polskiego występuje słowo "fair"). "To nie fair" znaczy "to jest nieuczciwe, niesprawiedliwe, niehonorowe".
Chociaz dosc dobrze rozumie po-polsku ale od czasu do czasu spotykam sie z wyrazami, ktorych znaczenie nie da sie zrozumiec i nie moge odnalezc w slowniku. Prosze, moze wytlumaczy ktos wyraz to nie fer?
Dzekuje z gory za pomoc.
Nikolaj73 (Montri la profilon) 2010-oktobro-12 19:17:04
Praarbaro (Montri la profilon) 2010-oktobro-30 18:06:01
Mówimy po polsku i po francusku, bez myślnika. Pani z Francji, to będzie Francuzka (przez "z"), ale jej bluzka będzie francuska...(przez "s"). Wyobrażam sobie, że to musi być dla obcokrajowca strasznie dziwne.
I jeszcze jedno: w tym języku nie zaczyna się zdania od "więc" (od "a więc" również), chociaż wszyscy to robią. Dziwna zasada, prawda?
No i "Szanowni Państwo" jeszcze.
Pozdrawiam serdecznie i nie myśl, że moje korekty są nie fair - dzisiaj jeden z użytkowników pomógł mi lepiej sformułować moje krótkie zdanko w profilu... Trzy błędziochy były!!
fekaldemokratio (Montri la profilon) 2010-oktobro-30 18:43:39
Praarbaro:I jeszcze jedno: w tym języku nie zaczyna się zdania od "więc" (od "a więc" również), chociaż wszyscy to robią. Dziwna zasada, prawda?Nie znam żadnej gramatycznej zasady, która zakazywałaby używania "więc" lub "a więc" na początku zdania. Budowanie zdań w ten sposób jest powszechne i zupełnie poprawne.
Praarbaro:Pani z Francji, to będzie Francuzka (przez "z"), ale jej bluzka będzie francuska...(przez "s").franco = Francuz
francino = Francuz + ka = Francuzka
franca (ingenre) = Francuz + ska = francuzska -> francuska
Chyba tak to idzie.
Praarbaro: Wyobrażam sobie, że to musi być dla obcokrajowca strasznie dziwne.No tak, ja również za cholerę nie mogłem kiedyś pojąć, jak to jest, że ludzie to "Holendrzy", ale mamy "meble holenderskie" a nie "meblów-Holendrów". Tak by było przecież najmniej dziwnie.
Praarbaro (Montri la profilon) 2010-novembro-01 07:19:30
Nie zaczynam więc zdania od tego pięknego słówka, kiedy piszę, natomiast kiedy mówię, traktuję to jako powszechne oraz poprawne i używam na początku.
Hmmm... widzę, że musisz być mądrzejszy od wszystkich, a i że się za robotę wziąłeś. Może dobrze by było jednak nie deptać komuś po piętach
Co do Twoich holenderskich mebli. W przypadku damy z Francji i jej bluzki - rzeczownik i przymiotnik wykazują podobieństwa, stąd błędy. Nie musisz od razu prostować swoich frustracji na mnie, doszukując się błędów w moim myśleniu. Moje myślenie jest jakie jest, takie jak Twoje nigdy się nie stanie, więc cechuje się raczej chęcią pomocy, niż podrajcowania się własnym ego.
fekaldemokratio (Montri la profilon) 2010-novembro-01 17:42:52
Praarbaro:"Nie zaczyna się zdania od więc" - słyszałam to przez wszystkie lata mej edukacji. Zdaje się, że nie ma to związku z gramatyką, lecz stylem.No pewnie, że najłatwiej jest przyswoić ogłupiającą formułkę, zamiast uruchomić choć na chwilę krytyczne myślenie i zastanowić się nieco głębiej nad jej sensem.
Ja naprawdę nie potrafię pojąć, jak można uważać wykrzyknienie typu "A więc to angielski!" za niepoprawne stylistycznie i po prostu zirytowała mię Twoja poprawka, która mogła tylko namącić w głowie komuś, kto uczy się polskiego, no ale to może dlatego, że nie pozwoliłem się "wyedukować".
Praarbaro:Nie zaczynam więc zdania od tego pięknego słówka, kiedy piszę, natomiast kiedy mówię, traktuję to jako powszechne oraz poprawne i używam na początku.A dlaczego coś, co jest powszechne i poprawne w mowie, miałoby nie być takie w piśmie?
Praarbaro:Hmmm... widzę, że musisz być mądrzejszy od wszystkich, a i że się za robotę wziąłeś. Może dobrze by było jednak nie deptać komuś po piętachStaram się być najwyżej mądrzejszy od samego siebie wczoraj, a to, że czasami się udzielam i próbuję wedle moich skromnych możliwości prostować różnorakie nieścisłości, powinno być mi raczej poczytywane za cnotę.
Praarbaro:Co do Twoich holenderskich mebli. W przypadku damy z Francji i jej bluzki - rzeczownik i przymiotnik wykazują podobieństwa, stąd błędy. Nie musisz od razu prostować swoich frustracji na mnie, doszukując się błędów w moim myśleniu. Moje myślenie jest jakie jest, takie jak Twoje nigdy się nie stanie, więc cechuje się raczej chęcią pomocy, niż podrajcowania się własnym ego.A niby dlaczego mam się nie doszukiwać błędów w czyimś myśleniu? To dobre ćwiczenie na rozum, a i ów osobnik powinien być raczej wdzięczny, że ktoś zajmuje się jego twórczością, podchodząc do niej poważnie i krytycznie. Ja bym był.
biwlodek (Montri la profilon) 2010-novembro-02 08:50:15
więc pot. «partykuła»
1. «wprowadzająca nawiązanie do poprzedzającego kontekstu lub do sytuacji»:
Chciałbym się z wami pożegnać. - A więc do zobaczenia za miesiąc.
Nic z tego nie rozumiem. - Więc zaraz ci wytłumaczę.
Więc co masz zamiar teraz robić?
Więc to jest to słynne dzieło!
Więc już wszystko skończone?
2. «poprzedzająca odpowiedź na czyjeś pytanie»:
Czy mógłby się pan nam przedstawić przed występem? - Więc jestem marynarzem i większą część życia spędzam na morzu.
Proszę nam powiedzieć, kto zwyciężył w tej wojnie. - A więc po kolei, to było tak ...
To tyle komentarza na temat arbitralnych pouczeń ze strony osoby przekonanej o swej absolutnej nieomylności. Pozostałe uwagi pod adresem języka piszącego po polsku rosjanina - zostawiam bez komentarza.
Praarbaro (Montri la profilon) 2010-novembro-02 15:51:11
Rzeczywiście, okazałam się bezkrytyczna wobec tego, czego mnie uczono. Być może był to sposób nauczycieli i rodziców na umęczenie człowieka "w sposób arbitralny"; jestem też zaskoczona i zafascynowana faktem, że takie cuda są napisane "Uniwersalnym słowniku języka polskiego" - bardzo dziękuję za ich przytoczenie i danie mi po nosie. Będę się stosować i skrupulatnie wprowadzać w życie.
Nie uważam się za nieomylną, zwłaszcza absolutnie, przepraszam wszystkich za to, że uraziłam czy zraniłam uczucia.
Dobrze, że nie pisałam wczoraj więcej postów, bo już drugi raz dziś przekonuję Szanowne Audytorium, żem nie krowa (wobec czego jestem w stanie zmienić własne poglądy i zdanie w jakimś temacie).
Nikolaj, przepraszam.
PS. Dla ciekawości posłużyłam się google'm. Ciekawa sprawa, znalazłam nawet jedną wypowiedź, podobną do tego, co napisał fekaldemokratio ([/i]
Na przykład Miron Białoszewski w "Pamiętniku z..." złamał wszystkie te "wasze" reguły. Więcej wyobraźni proponuje, bo zgaśniecie w swoich własnych schematach.).
Prawie wszyscy mają w głowie raczej wbijane w szkole zdanie bardzo upraszczające sprawę. Fajnie ktoś to wytłumaczył: To nie prawda, że nie można zaczynać zdania od "Więc", choć jest wiele sytuacji, w których nie jest to najszczęśliwszy wybór. Gdy nauczyciel zadaje pytanie, powinno się zacząć odpowiedź od słowa nawiązującego do tego pytania. Ponieważ (zaczynam zdanie od spójnika - celowo, jestem już w środku wypowiedzi, mogłem dać przecinek, ale wolno mi było dać kropkę i zacząć od spójnika) uczniowie często zaczynali swoją odpowiedź od "Więc...", to część nauczycieli wchodziła w słowo skrótem myślowym typu "Nie zaczynaj odpowiedzi od więc.", z czasem urosło to do "Nie zaczynamy zdania od więc.", ale reguły gramatycznej zabraniającej rozpoczynania zdania od spójnika nie ma. Zdanie typu "I gdzie ta kawa?" jest przecież poprawne.
biwlodek (Montri la profilon) 2010-novembro-02 20:51:31
To nie prawda, że nie można zaczynać zdania od "Więc", choć jest wiele sytuacji, w których nie jest to najszczęśliwszy wybór. Gdy nauczyciel zadaje pytanie, powinno się zacząć odpowiedź od słowa nawiązującego do tego pytania. Ponieważ (zaczynam zdanie od spójnika - celowo, jestem już w środku wypowiedzi, mogłem dać przecinek, ale wolno mi było dać kropkę i zacząć od spójnika) uczniowie często zaczynali swoją odpowiedź od "Więc...", to część nauczycieli wchodziła w słowo skrótem myślowym typu "Nie zaczynaj odpowiedzi od więc.", z czasem urosło to do "Nie zaczynamy zdania od więc.", ale reguły gramatycznej zabraniającej rozpoczynania zdania od spójnika nie ma. Zdanie typu "I gdzie ta kawa?" jest przecież poprawne.To tłumaczenie jest właśnie w całości nieprawdziwe. Istota sprawy tkwi w szczegółach widocznych wyraźnie w "Uniwersalnym słowniku..." (choć przyznam, że nie na pierwszy rzut oka).
Słowo "więc" ma w tym słowniku dwie definicje:
I więc «spójnik»
II więc pot. «partykuła»
Dodatkowo przy opisie I (spójnika) jest szczegółowo i dokładnie objaśnione dlaczego "więc" nie powinno się pojawiać na początku zdania; tu rację mają nauczycielki.
Przy opisie II natomiast ważny jest kwalifikator "pot", co oznacza że użycie tego słowa jako partykuły jest zasadniczo dopuszczalne w mowie potocznej.
Oznacza to, że przykładowa odpowiedź przy tablicy, będąca kontynuacją zadanego pytania, spokojnie może zaczynać się od "więc". I tu nauczycielki racji nie mają.
Tak samo forum internetowe: to niewątpliwie mowa potoczna. I zdanie napisane przez Nikolaja było absolutnie poprawne.
To nie zmienia faktu, że w pismach oficjalnych, urzędowych, eleganckich, także w wypracowaniach szkolnych zdań zaczynać tym słowem nie należy.
To samo dotyczy zdania "I gdzie ta kawa" z przykładu powyżej. "I" w tym przypadku to nie spójnik lecz partykuła właśnie. I kontekst jest wyraźnie potoczny.
Przepraszam za przydługi wywód. Wydaje mi się jednak uzasadniony za względów dydaktycznych. Również jako przyczynek do ważnej reguły aby do wszelkich zasad podchodzić krytycznie i rozważać wszystkie aspekty - nie zawsze od razu widoczne.