No proszę jaka burza. Cel spełniony, gadka się kręci

Już tłumaczę, dlaczego tak a nie inaczej:
Moderowanie ograniczałoby się do skrajnych przypadków spamowania, czy urągania dyskutującym. To jest liberalizm. Gdybym nie był liberalny, chciałbym usuwać ludzi za poglądy, a takich zabiegów się brzydzę. Musimy rozróżnić czym jest wolność, a czym samowola. Jeśli ktoś zaśmieca czy wyzywa, to to już jest ograniczenie wolności drugiej osoby, ergo to już jest samowola.

Co do pozostałych przypadków, żadnego karania nie byłoby, tylko propozycje odnośnie zakładania nowych wątków. Żadnego autorytaryzmu.

A to, że zgłosiłem się, jako osoba chętna, nie oznacza, że to jakaś forma dyktatury. Napisałem, że jeśli mnie w tym pomyśle popieracie. Jeśli nie, to nie było sprawy.

Fekaldemokratio nie miałbym powodu usuwać, nie obraża jakoś specjalnie, po prostu ma inny pogląd na świat.

za to panu superadamuso zdarzyło się wielokrotnie ludziom ubliżać, za to powinna być kara.

Jestem biernym użytkownikiem języka, jednak na polskim forum przesiaduję ostatnio dość często. Esperanto i to, czy go używam, niewiele ma do rzeczy.

Czasami odnoszę wrażenie drogi paulopolo, że masz tendencje bardzo anarchistyczne, od których ja się odżegnuję. Nie byłem i nie jestem anarchistą, ktoś rządzić powinien, ale w stopniu OGRANICZONYM. I nie ważne, czy to mowa o państwie, czy o małym forum.

Co do tego, że odbiegam od tematu: zgadzam się, zauważyłem to także u siebie. To, że byłbym moderatorem, nie oznaczałoby, że moje występki (w przyszłości, bo prawo nie działa wstecz) byłyby bezkarne.

Naprawdę, nie mam ambicji ani zamiaru, żeby kogoś kontrolować czy cenzurować za poglądy, czy ekspresję. Brzydzę się tym. Ale jeżeli następuje wkroczenie w cudzą wolność, należy interweniować. Anarchia to nie jest liberalizm.

Kiedyś byłem aktywnym użytkownikiem strony forumowisko.pl i tak naprawdę poziom był trzymany. Mogłeś pisać co chciałeś, o ile nie obrażałeś ludzi, nie spamowałem i tym podobne. Off-topy były raczej tylko wskazywane, by utrzymać ogólny ład.

Z off-topów można zresztą się wycofać, bo argument, że jest nas niewielu, faktycznie jest zasadny. W tak małej grupie ludzi razej nikt orientacji nie straci.

EDIT: Otrzymałem od władz strony mail w którym piszą, że nie przewidują moderatorów, a użytkownicy mają sami się pilnować. Czyli anarcha

Ja byłbym za zasadą "stróża nocnego" czyli osoby, która by wkraczała w skrajnych sytuacjach, gdy prośby innych użytkowników nic by nie dawały.
A tak to hulaj dusza, panie superadamuso.

Zdaje się że, na wątku Dozorcy pisałem o tym że mamy praktycznie tyle samo wpisów co Węgrzy i narzekałem,że kolebka esperanto powinna miec najwiecej postów. Sprawdzcie date mojego postu. Zobaczcie co sie stało od tego czasu? Idziemy jak burza! Węgrzy sa daleko w tyle. Zajrzeli do nas nawet ludzie z innych forów, pojawili sie nowi uzytkownicy. Myślicie,że dlaczego? I co narzekamy na bałagan?
Lepiej było jak ktoś pisał raz na tydzien i za tydzien dostawał odpowiedz?

Nie zgadzam sie z Toba w całej rozciągłości. Poza tym Superadamuso jest ze starszyzny esperanckiej. Myśle,że szacunek starzszym sie należy.

Uważam,że esperantyści są na tyle kulturalnymi,że mogą się sami moderować. Pokaż mi ile przekleństw pojawiło się na tym forum.

EDIT: Otrzymałem od władz strony mail w którym piszą, że nie przewidują moderatorów, a użytkownicy mają sami się pilnować. Czyli anarcha

Bo władze strony rozumieją najważniejsze zadanie tej strony. Promocje esperanto...

Paulopolo, otóż może. Liberalizm nie wyklucza istnienia sądów i policji. A przynajmniej według moich informacji.

Praarbo, też się spotkałem z taką administracją. Dlatego wolałbym, aby został wybrany ktoś normalny. Moderator nie ma utrudniać życia czy udawać boga, a karać za ewentualny trollizm czy spam. W takiej formie mogło by to funkcjonować.

Ale jeśli ktoś by chciał zostać monarchą, to po prostu obalić dyktaturę. ; P

Ale czy moderowanie, w postaci unikania przeklenstw itp przeszkadzałoby w jakiś sposób w tym, żeby to forum było żywe?
Rozumiem, że off-topy tutaj by się nie sprawdziły, wycofałem się z tego pomysłu.

Superadamuso nie znam, ale wiem, w jaki sposób odnosił się do ludzi i jak się zachowywał, gdy ktoś się nie zgadzał. To, że ktoś jest zasłużony, nie znaczy, że może robić, co chce.

No chyba, że jesteś nie-liberałem tylko jakimś konserwatystą. Dla mnie ludzie wobec zasad są równi. Polański też mógł sobie gwałcić, bo był zasłużony? (z góry przepraszam za populizm i niemerytorykę tego pytania, ale ponosi mnie tutaj).

No właśnie przekleństw czy wyzwisk było mało, ale się pojawiały, a nie powinny. Przecież moderator z zasady musiałby interweniować rzadko, bo to luźne forum. Jak juz pisalem: stróż nocny.

A poczytaj swoje opinie o esperanto, o swoim stosunku do niego. Naprawde troche szczerosci nie zaszkodzi.

Chciałbym wiedzieć dokładniej, o co Ci w tym momencie chodzi, bo nie bardzo rozumiem. Wybacz.

Ale jeśli ktoś by chciał zostać monarchą, to po prostu obalić dyktaturę. ; P

Nie miałem zamiaru zostawać ani monarchą, ani dyktatorem.

peteris92: Nie miałem zamiaru zostawać ani monarchą, ani dyktatorem.

Nie miałem tego na myśli. Chodziło o to, że jeśli zdarzyłby się moderator o takich... Zakusach, to po prostu trzeba by było go usunąć z funkcji. Ale podejrzewam że na tym forum nie ma tego typu ludzi. ; p

Nelgor:Paulopolo, otóż może. Liberalizm nie wyklucza istnienia sądów i policji. A przynajmniej według moich informacji.

Praarbo, też się spotkałem z taką administracją. Dlatego wolałbym, aby został wybrany ktoś normalny. Moderator nie ma utrudniać życia czy udawać boga, a karać za ewentualny trollizm czy spam. W takiej formie mogło by to funkcjonować.

Ale jeśli ktoś by chciał zostać monarchą, to po prostu obalić dyktaturę. ; P

Ile postów czytałeś z tego forum to po pierwsze. Po drugie gdzie tu są trole? Fekaldemokratio? Nie rozsmieszaj mnie nawet.Po trzecie ile tu było spamu? Po czwarte wogole nie czytałeś moich postów. Zrób to jeszcze raz prosze.

Boga pisze sie z dużej litery.
Mogłoby pisze sie razem.
Fajnie jest być moderowanym?