Słownik pol-esp i esp-pol z 40 tys. haseł
ca, kivuye
Ubutumwa 93
ururimi: Polski
targanook (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 14:11:53
paulopolo:Jest nowy genialny pomysł na poprawe oświaty! Laptopy dla dzieci!A czemu? To super pomysł. Dzieci będą wreszcie miały swoje laptosie. Teraz już nie będą przerywały grania na czas lekcji. A jakich mądrych obywateli nam przybędzie. Szkoda, że ja jestem juz za stary i takiego laptosia nie dostanę, też bym se pograł
Ręce opadają, podtrzymuje:Chyba trzeba bedzie zrobić jak tata witkacego, który nie posłał syna do szkoły bo stwierdził, że szkoła ogłupia
ale, ale, zaraz... może w liceum dostaniemy na maturę po dwa laptopiska, jako duże chłopiska, co by zrobić te maturzyska.
paulopolo (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 14:47:44
peteris92 (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 17:19:00
Praarbaro (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 19:14:53
targanook:Oni tam na górze myślą, że im więcej techniki, tym lepiej się dzieci nauczą. E, tam. Albo te tablice multimedialne, na początku szok i radocha, a po jakimś czasie - tylko znudzenie, bo to i prądu pewnie mnóstwo ciągnie itd.paulopolo:Jest nowy genialny pomysł na poprawe oświaty! Laptopy dla dzieci!A czemu? To super pomysł. Dzieci będą wreszcie miały swoje laptosie. Teraz już nie będą przerywały grania na czas lekcji. A jakich mądrych obywateli nam przybędzie. Szkoda, że ja jestem juz za stary i takiego laptosia nie dostanę, też bym se pograł
Ręce opadają, podtrzymuje:Chyba trzeba bedzie zrobić jak tata witkacego, który nie posłał syna do szkoły bo stwierdził, że szkoła ogłupia
ale, ale, zaraz... może w liceum dostaniemy na maturę po dwa laptopiska, jako duże chłopiska, co by zrobić te maturzyska.
Ja bym chciała mieć 10 sztalug w klasie.
Co do informatyki w szkole - nie lepiej, żeby to była tylko droga do celu, a nie cel? Czyli lekcja z dwoma nauczycielami, gdzie jeden uczy np. polskiego, a drugi, jak edytować tekst itd? Języka C++ nauczy się i tak najlepiej ten, kto widzi potrzebę. To samo z tworzeniem stron WWW.
To jest jakiś wielki ślepy zaułek, ta technika ponad wszystko...
Kolega się dziwił, że wolę, projektując logo, poszczególne części namalować/narysować/wyciąć RĘCZNIE, potem zeskanować i dopiero na tym robić grafikę wektorową do edycji. On by zrobił wszystko w komputerze, nawet pokazał mi tablet... Ale w realu, jak chcę zmienić narzędzie, to po prostu po nie sięgam. W programie graficznym muszę się go naszukać i do tego mam tylko czyjąś wizję śladu tego narzędzia. Kilka opcji i tyle.
Przereklamowane to wszystko, ot co.
paulopolo (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 19:34:40
targanook (Kwerekana umwidondoro) 6 Ndamukiza 2011 19:42:56
Praarbaro:Kolega się dziwił, że wolę, projektując logo, poszczególne części namalować/narysować/wyciąć RĘCZNIE, potem zeskanować i dopiero na tym robić grafikę wektorową do edycji. On by zrobił wszystko w komputerze, nawet pokazał mi tablet... Ale w realu, jak chcę zmienić narzędzie, to po prostu po nie sięgam. W programie graficznym muszę się go naszukać i do tego mam tylko czyjąś wizję śladu tego narzędzia. Kilka opcji i tyle.Praarbaro, zainteresuj się takim narzędziem jak Corel Draw. To naprawdę jest super program graficzny, trochę w nim pracowałem (głównie modele kartonowe). Widzisz, jak na papierze mi cos nie wyjdzie (a często nie wychodzi, bo u mnie łapa niewyrobiona artystycznie), to muszę mazać, drapać, czy co tam jeszcze. A w Corel Draw szkicuję tak sobie, później powiększam i mogę wszystko poprawić tak jak chcę. A narzędzi jest niewiele, ale mają mnóstwo opcji. Polecam gorąco (starsze wersje - chyba 6.0 - były wydane z jakimś czasopismem i są darmowe. Teraz jest wersja 14 (a może już 15), ale dla normalnego człowieka ta 6-ka jest więcej niż wystarczająca). W ostateczności możesz naszkicować ręcznie na papierze, zrobic skan do Corel Draw, zamienić na rysunek wektorowy i poprawiać.
Przereklamowane to wszystko, ot co.
Praarbaro (Kwerekana umwidondoro) 7 Ndamukiza 2011 18:11:31
targanook:Znam Corel Draw. Jednak - nie mam dostępu do niego (strasznie drogi), a lewych programów nie chcę na swym kompie. Jak znajdę te czasopisma, to chętnie sobie zainstaluję. Ale to i tak nie jest to. Do zmiany rysunku na wektorowy w zupełności wystarcza mi Inskape.Praarbaro:Kolega się dziwił, że wolę, projektując logo, poszczególne części namalować/narysować/wyciąć RĘCZNIE, potem zeskanować i dopiero na tym robić grafikę wektorową do edycji. On by zrobił wszystko w komputerze, nawet pokazał mi tablet... Ale w realu, jak chcę zmienić narzędzie, to po prostu po nie sięgam. W programie graficznym muszę się go naszukać i do tego mam tylko czyjąś wizję śladu tego narzędzia. Kilka opcji i tyle.Praarbaro, zainteresuj się takim narzędziem jak Corel Draw. To naprawdę jest super program graficzny, trochę w nim pracowałem (głównie modele kartonowe). Widzisz, jak na papierze mi cos nie wyjdzie (a często nie wychodzi, bo u mnie łapa niewyrobiona artystycznie), to muszę mazać, drapać, czy co tam jeszcze. A w Corel Draw szkicuję tak sobie, później powiększam i mogę wszystko poprawić tak jak chcę. A narzędzi jest niewiele, ale mają mnóstwo opcji. Polecam gorąco (starsze wersje - chyba 6.0 - były wydane z jakimś czasopismem i są darmowe. Teraz jest wersja 14 (a może już 15), ale dla normalnego człowieka ta 6-ka jest więcej niż wystarczająca). W ostateczności możesz naszkicować ręcznie na papierze, zrobic skan do Corel Draw, zamienić na rysunek wektorowy i poprawiać.
Przereklamowane to wszystko, ot co.
No i moja łapa, to wiesz... Dzieła spod niej wychodzą
Praarbaro (Kwerekana umwidondoro) 7 Ndamukiza 2011 18:20:49
paulopolo:Prosze rozwinąć koncepcje z dwoma nauczycielami, brzmi ciekawieJa to znam z własnego doświadczenia. W szkole (liceum plastyczne) na warsztatach było dwóch nauczycieli. Jeden od strony technicznej, drugi - artystycznej. W sumie obaj (albo obie) rządzili się tak samo, ale w sprawach projektu, oceny - głos miał ten artystyczny.
Uważam, że jeden informatyk w szkole powinien być zwolniony z prowadzenia zajęć informatyki jako takich. Powinien siedzieć w szkole co najmniej 18 godzin plus jakiś czas na administrowanie, mieć grafik, na który wpisują się nauczyciele na lekcję w sali multimedialnej i mogą liczyć na jego pomoc.
Ja byłam opiekunem takiej sali (choć nie jestem informatykiem, ale informatyk miał drugą salę i ktoś musiał się tą moją zająć i kursy odpowiednie skończyć) i wierzcie mi, jak sobie nauczyciel jakiś wymyślił cuda na lekcji, to ja traciłam przerwę i inny czas, żeby mu to przygotować - ludzie nie znają się na tym sprzęcie i mają prawo do tego.
geo63 (Kwerekana umwidondoro) 9 Ndamukiza 2011 18:18:21
Praarbaro:Pani Minister Katarzyna Hall chce zredukować liczbę nauczycieli w polskich szkołach przez dodanie im dodatkowych godzin w ramach pensum oraz zmniejszenie liczby godzin na przedmiot, a tutaj taka wywrotowa propozycja (dwóch nauczycieli na jednej lekcji)? To nie przejdzie w tym kraju - owszem, nauczyciel informatyki ma uczyć, a po lekcjach pomagac innym nauczycielom w prowadzeniu ich lekcji - to przejdzie, ale ja się z tym nie zgadzam. I tak juz pracuję 60 godzin na tydzień, to chyba przestanę spać. Siedzenie w szkole też mija się z celem - uczniowie wcale tak się nie garna na konsultacje, chyba że się ich przyciśnie. Poza tym gdzie niby miałbym siedzieć - w pracowni są lekcje, w pokoju nauczycielskim jest jeden stary komputer, na którym i tak nic bym nie przygotował, a chętnych do pracy na nim wielu...paulopolo:Prosze rozwinąć koncepcje z dwoma nauczycielami, brzmi ciekawieJa to znam z własnego doświadczenia. W szkole (liceum plastyczne) na warsztatach było dwóch nauczycieli. Jeden od strony technicznej, drugi - artystycznej. W sumie obaj (albo obie) rządzili się tak samo, ale w sprawach projektu, oceny - głos miał ten artystyczny.
Uważam, że jeden informatyk w szkole powinien być zwolniony z prowadzenia zajęć informatyki jako takich. Powinien siedzieć w szkole co najmniej 18 godzin plus jakiś czas na administrowanie, mieć grafik, na który wpisują się nauczyciele na lekcję w sali multimedialnej i mogą liczyć na jego pomoc.
Ja byłam opiekunem takiej sali (choć nie jestem informatykiem, ale informatyk miał drugą salę i ktoś musiał się tą moją zająć i kursy odpowiednie skończyć) i wierzcie mi, jak sobie nauczyciel jakiś wymyślił cuda na lekcji, to ja traciłam przerwę i inny czas, żeby mu to przygotować - ludzie nie znają się na tym sprzęcie i mają prawo do tego.
Przez pewien czas pracowałem jako pracownik techniczny, za dodatkowe pieniądze - opiekowałem się sprzętem komputerowym, tłumaczyłem jak go obsługiwać, itp. Ale jak szkoła (a właściwie księgowa) zaczęła mi pobierać podatek większy od tego co zarobiłem, to ładnie im podziękowalem i zająłem się tylko uczeniem. Tutaj byłby potrzebny osobny pracownik, a to zwiększa koszty edukacji, które rząd chce maksymalnie obniżyć. Dlatego nie liczy się jakość kształcenia, ale ile to kosztuje. Są przeciez szkoły, gdzie zwalnia się nauczycieli dyplomowanych i na ich miejsce przyjmuje stażystów - strach się bać, co z tego będzie. Ale jest tanio,więc dla rządu OK.
paulopolo (Kwerekana umwidondoro) 9 Ndamukiza 2011 18:20:47