Sisu juurde

Słownik pol-esp i esp-pol z 40 tys. haseł

kelle poolt geo1963, 1. detsember 2010

Postitused: 93

Keel: Polski

geo63 (Näita profiili) 9. aprill 2011 18:30.14

paulopolo:Wrócił Pan!!! Jakże sie cieszeridulo.gif! Pozdrawiamridulo.gif!
Nigdzie nie wyjeżdżałem - musiałem zmienić konto, bo na stare przychodziło mi za dużo listów. Ktoś się na mnie uwziął i zapychał mi skrzynkę pocztową. rido.gif sal.gif

paulopolo (Näita profiili) 9. aprill 2011 18:33.49

geo63:
paulopolo:Wrócił Pan!!! Jakże sie cieszeridulo.gif! Pozdrawiamridulo.gif!
Nigdzie nie wyjeżdżałem - musiałem zmienić konto, bo na stare przychodziło mi za dużo listów. Ktoś się na mnie uwziął i zapychał mi skrzynkę pocztową. rido.gif sal.gif
rido.gif !!!

Praarbaro (Näita profiili) 9. aprill 2011 19:14.41

geo63:
Pani Minister Katarzyna Hall chce zredukować liczbę nauczycieli w polskich szkołach przez dodanie im dodatkowych godzin w ramach pensum oraz zmniejszenie liczby godzin na przedmiot, a tutaj taka wywrotowa propozycja (dwóch nauczycieli na jednej lekcji)? To nie przejdzie w tym kraju - owszem, nauczyciel informatyki ma uczyć, a po lekcjach pomagac innym nauczycielom w prowadzeniu ich lekcji - to przejdzie, ale ja się z tym nie zgadzam. I tak juz pracuję 60 godzin na tydzień, to chyba przestanę spać. Siedzenie w szkole też mija się z celem - uczniowie wcale tak się nie garna na konsultacje, chyba że się ich przyciśnie. Poza tym gdzie niby miałbym siedzieć - w pracowni są lekcje, w pokoju nauczycielskim jest jeden stary komputer, na którym i tak nic bym nie przygotował, a chętnych do pracy na nim wielu...

Przez pewien czas pracowałem jako pracownik techniczny, za dodatkowe pieniądze - opiekowałem się sprzętem komputerowym, tłumaczyłem jak go obsługiwać, itp. Ale jak szkoła (a właściwie księgowa) zaczęła mi pobierać podatek większy od tego co zarobiłem, to ładnie im podziękowalem i zająłem się tylko uczeniem. Tutaj byłby potrzebny osobny pracownik, a to zwiększa koszty edukacji, które rząd chce maksymalnie obniżyć. Dlatego nie liczy się jakość kształcenia, ale ile to kosztuje. Są przeciez szkoły, gdzie zwalnia się nauczycieli dyplomowanych i na ich miejsce przyjmuje stażystów - strach się bać, co z tego będzie. Ale jest tanio,więc dla rządu OK.
W moim magicznym i wymarzonym świecie nauczyciel ma gdzie siedzieć, poza tym informatyk siedziałby właśnie w sali swojej, gdzie pilnowałby, żeby ktoś drugi głupot nie narobił.
Mam jeszcze kilka innych wywrotowych pomysłów. Nie rozumiem tworzenia klas podług wieku dzieci. Wolałabym pracować 40 godzin ( z czego oczywiście połowa jest dydaktyczna, a reszta to cała otoczka, tworzenie planów, wychowywanie dzieci, pomoc innym itd - do czego jednak jest potrzebny własny kąt, czy to się komuś podoba, czy nie) - przychodzić do pracy z małą torebką na portfel, komórkę i parę kosmetyków i tak samo wracać. Chciałabym mieć swój gabinet, gdzie wszystko mam, czego mi trzeba i przygotowuję sobie, co mi trzeba. Chciałabym mieć urlopu tyle samo, co wszyscy, ale móc go wziąć wtedy, kiedy chcę, bo na moje miejsce zawsze znajdzie się zastępstwo odpowiednio przygotowane. Chciałabym, żeby dzieci mogły w lato robić dodatkowe kursy w przyjaznej im szkole.
Większość z tego gdzieś tam w świecie jest, stąd te pomysły. Niektóre sprawy są kwestią dużych pieniędzy (szkoła z gabinetami dla nauczycieli), niektóre - kompletnego zrewidowania poglądów. Nie do przeskoczenia, ale bez marzeń nie ma zmian.

peteris92 (Näita profiili) 9. aprill 2011 21:48.32

Wybaczcie, ale dopóki edukacja należy do państwa, dopóty jakości w niej nie będzie. Przykro mi, taka jest prawda.

paulopolo (Näita profiili) 9. aprill 2011 21:56.55

peteris92:Wybaczcie, ale dopóki edukacja należy do państwa, dopóty jakości w niej nie będzie. Przykro mi, taka jest prawda.
Czy w interesie szkoły prywatnej jest wyrzucić obiboka czy nie?

Praarbaro (Näita profiili) 10. aprill 2011 6:55.16

peteris92:Wybaczcie, ale dopóki edukacja należy do państwa, dopóty jakości w niej nie będzie. Przykro mi, taka jest prawda.
Tego nauczyciele się boją, bo wtedy nie wystarczy odbębniać, ale naprawdę trzeba dobrze popracować i być pod każdym względem dobrym.

Co do obiboka - szkoła z renomą szybko znajdzie zastępstwo.

geo63 (Näita profiili) 10. aprill 2011 7:29.44

Praarbaro:
peteris92:Wybaczcie, ale dopóki edukacja należy do państwa, dopóty jakości w niej nie będzie. Przykro mi, taka jest prawda.
Tego nauczyciele się boją, bo wtedy nie wystarczy odbębniać, ale naprawdę trzeba dobrze popracować i być pod każdym względem dobrym.

Co do obiboka - szkoła z renomą szybko znajdzie zastępstwo.
Nie wiem jak to wygląda w innych szkołach, ale w mojej tak:

Co z tego, że uczymy informatyki na wysokim poziomie, jak ogólnie w Polsce edukacja informatyczna kuleje - brak odpowiednio wykwalifikowanej kadry (oczywiście są wyjątki, ale większość nauczycieli uczących informatyki to nauczyciele po studiach dyplomowych 3-semestralnych, zatem informatyka nie jest ich główną specjalnością). Młodzież jest ogólnie słabo przygotowana z tego przedmiotu (o ile uczeń nie pobiera korepetycji i nie pracuje sam nad sobą). Z tego powodu uczelnie wyższe bardziej cenią fizykę i matematykę na kierunkach informatycznych. Efekt jest taki, że większość uczniów, aby się dostać na dany kierunek, wybiera na maturze matematykę zamiast informatyki. Dyrekcja szkoły dochodzi do wniosku, że skoro przedmiot jest słabo reprezentowany na maturze, to pewnie nie jest potrzebny. W efekcie zamyka się klasy o profilu informatycznym (z trzech teraz mamy ledwie jedną). Tracę godziny i mam niepełny etat. Nauczanie informatyki jeszcze bardziej spada. To zamknięte koło. Jeszcze do tego minister Hall wpada na pomysł, że dzieci nauczą się wszystkiego w szkole podstawowej i gimnazjum i dalej ogranicza liczbę godzin na ten przedmiot - przecież wg niej w liceum nie potrzeba powtórek i rozszerzenia materiału. Nic tutaj nie daje dobra praca nauczyciela. Dodajmy do tego 2 letnie opóźnienie młodzieży w rozwoju ze względu na pseudoreformę szkolnictwa, a dostaniemy cały obraz sytuacji. Trzeba zmienić zawód i tyle.

paulopolo (Näita profiili) 10. aprill 2011 7:34.36

Byłem w prywatnych szkołach. Nauczyciele tam dokładnie tak samo odbębniaja, może nawet bardziej. Dlaczego? Bo uczniowie ich maksymalnie olewaja bo maja postawe w stylu:
" płace za to, to nic mi nie mogą zrobić, muszą mnie przepuszczać bo sami nauczyciele wiedzą,że stracą pracę jak będzie mniej uczniów".

Praarbaro (Näita profiili) 10. aprill 2011 8:49.45

Geo, niedługo będziesz miał w liceum 15-latków (już niektórzy są w pierwszej i drugiej klasie sp.)
Co nie zmieni faktu, że będą po 6 klasach podstawówki i 3 gimnazjum, ale to już jest jakieś światełko w tunelu.

paulopolo (Näita profiili) 10. aprill 2011 9:05.38

Dyrekcja szkoły dochodzi do wniosku, że skoro przedmiot jest słabo reprezentowany na maturze, to pewnie nie jest potrzebny. W efekcie zamyka się klasy o profilu informatycznym (z trzech teraz mamy ledwie jedną).
To jest absolutnie niesłychane co Pan pisze.
Najbardziej przyszłościowa i perspektywiczna dziedzina w tej chwili, a tu zamyka się klasy? Zdumiewające.

Tagasi üles