Anglojęzyczni mają najwięcej problemów z esperanto
de targanook, 3 de maio de 2011
Mensagens: 80
Idioma: Polski
malpisano (Mostrar o perfil) 8 de junho de 2011 04:35:28
Praarbaro (Mostrar o perfil) 8 de junho de 2011 05:17:29
arturion:Wiesz, mapa, to wbrew pozorom, trudna sprawa. Ja też kiedyś się najadłam wstydu, bo nie umiałam pokazać Bieszczad. W moim wypadku jest tak, że najlepiej pamiętam, gdzie co leży, jeśli musiałam użyć mapy, żeby się tam dostać. Wiadomo, mapę Europy ma się opanowaną, opatrzoną do granic, ale te państewka w Afryce, czy w Ameryce Południowej... Który ocean jest który zapamiętałam tylko dzięki temu, że dowiedziałam się, jak powstała nazwa Oceanu Spokojnego. Zapamiętuję miejsca na mapie/globusie tylko wraz z innymi informacjami, czyli wtedy, kiedy mi zależy.
- Uczeń 2klasy aspirujący na pasek nie potrafiący wskazać na mapce konturowej polski Odry i Wisły (a nasza szkoła znajduje się kilka kilometrów od Odry )
- Dwie uczennice zaznaczały coś na mapie europy trzymając ją do góry nogami.
Z mapą dotrę wszędzie, ale jeśli idę z południa na północ, to muszę ją przekręcić do góry nogami.
Praarbaro (Mostrar o perfil) 8 de junho de 2011 05:19:32
malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
Nie lubię stawiania ocen i wystawiania ich na koniec roku, zwłaszcza z zachowania.
Okropne to.
magnifico94 (Mostrar o perfil) 8 de junho de 2011 10:51:28
malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Tak, chodziło mi o cząstkowe oceny.
paulopolo (Mostrar o perfil) 8 de junho de 2011 11:11:45
magnifico94:Jeden pies, czastkowe tworzą ocene końcową. Ja bym chciał zeby mój uczeń był pewny ze co by nie robił to zaliczy rok.malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Tak, chodziło mi o cząstkowe oceny.
malpisano (Mostrar o perfil) 9 de junho de 2011 14:25:34
Praarbaro:A niby dlaczego?malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
paulopolo (Mostrar o perfil) 9 de junho de 2011 14:33:35
malpisano:No i się zaczęłoPraarbaro:A niby dlaczego?malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
geo63 (Mostrar o perfil) 9 de junho de 2011 15:01:30
paulopolo:To może się i skończymalpisano:No i się zaczęłoPraarbaro:A niby dlaczego?malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
magnifico94 (Mostrar o perfil) 9 de junho de 2011 16:09:13
malpisano:Ponieważ istnieją krótkie i długie formy zaimków osobowych,np:Praarbaro:A niby dlaczego?malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
-mnie/mi
-ciebie/cię
-jemu/mu
Jeżeli stawiasz zaimek osobowy PRZED czasownikiem, to zawsze musi być to forma dłuższa. Natomiast gdy zaimek osobowy występuje PO czasowniku, to możesz używać obojętnie jakiej formy (jednak zalecaną formą, jest ta krótsza),np:
Mnie się nie podoba.
Nie podoba mi się.
Ciebie kocham.
Kocham Cię.
Jemu się przyglądam.
Przyglądam się mu.
Praarbaro (Mostrar o perfil) 10 de junho de 2011 05:03:27
magnifico94:Wiem, że się czepiam, jak to ta nauczycielka wielka, od razu mówię, że uczę plastyki i niemieckiego. Raz już dostałam łupnia za "nie zaczyna się zdania od więc" - i ponieważ nie jestem twardogłowa, to zmieniłam zdanie. Tu natomiast, jak wykazał magnifico, mam rację, dla mnie to po prostu źle brzmi.malpisano:Ponieważ istnieją krótkie i długie formy zaimków osobowych,np:Praarbaro:A niby dlaczego?malpisano:Mu chyba chodziło o jedynki jako oceny cząstkowe, nie końcowe...Jemu, nie mu.
-mnie/mi
-ciebie/cię
-jemu/mu
Jeżeli stawiasz zaimek osobowy PRZED czasownikiem, to zawsze musi być to forma dłuższa. Natomiast gdy zaimek osobowy występuje PO czasowniku, to możesz używać obojętnie jakiej formy (jednak zalecaną formą, jest ta krótsza),np:
Mnie się nie podoba.
Nie podoba mi się.
Ciebie kocham.
Kocham Cię.
Jemu się przyglądam.
Przyglądam się mu.
Jesteśmy na forum językowym - trzeba się posługiwać dobrze i swobodnie swoim językiem. Dbać o bogate słownictwo. Wtedy łatwiej się to "przenosi" na inne języki.
Gdzieś pisaliście o prostocie chińskiego. Mnie zachwyca właśnie takie rozróżnienie zaimka osobowego w polskim. Owszem, chwała Zamenhofowi, ale naturalne języki są wspaniałe i idealne na danym terenie, w danym kraju.
W Afryce niepotrzebne są różnorodne określenia śniegu, natomiast jakiś lud Północy ma ich ponoć kilkadziesiąt, nie wiem dokładnie, chyba Eskimosi.
Ponoć misjonarze na jednej z wysp musieli tłumaczyć Biblię w taki sposób, że wszystkie zwierzęta to były świnie, bo ludzie tam nie znali innych.
Jeżeli popełnię lub popełniłam już jakieś błędy, to proszę walić prosto z mostu, jestem za.