Al la enhavo

Wątpliwosci językowe

de Monarkisto, 2011-novembro-06

Mesaĝoj: 206

Lingvo: Polski

inutix (Montri la profilon) 2013-majo-07 20:45:20

Anno:Naszła mnie przed chwilą refleksja, czy możliwe jest użycie czasownika w formie zdrobniałej z -njo i -ĉjo? Bo po polsku bardzo rzadko, ale czasem mówi się do dzieci papusiać, biegusiać, płakusiać itp. Wydaje mi się, że w esperancie chyba nie do końca jest to sensowne, bo którą z tych dwóch form trzeba by było wybrać, skoro nie wszystkie formy czasowników mają rodzaj? Czy ktoś potrafi rozwiać moje wątpliwości?
I przy okazji jak jest z przymiotnikami? One wprawdzie mają rodzaj, więc łatwiej byłoby wybrać końcówkę, ale czy w ogóle używa się w esperancie zdrobniałych przymiotników?
Z tego co mi wiadomo to przyrostki -njo i -ĉjo służą tylko do zdrobnienia imion i określeń członków rodziny , panjo, paĉjo, Do zdrobnień rzeczowników i przymiotników służy cząstka -et-
Czasowników chyba nie można zdrabniać. Wątpię czy możliwe jest też coś takiego:
ciepło,cieplutko, ciepluteńko, ciepluchno,.... To chyba tylko cecha języków słowiańskich. W języku niemieckim i angielskim takie ciągi zdrobnień nie istnieją . Ale ja jestem początkującym i małowiedzącym , trzeba czekać aż ktoś bardziej biegły w esperanto się wypowie.

Anno (Montri la profilon) 2013-majo-07 21:56:10

Właśnie, z przysłówkami tak samo, też chyba nie dałoby się tego zdrobnić tak jak po polsku np. bieluteńko, ciepluchno, słoneczniutko, itp.
Z przymiotnikami chodziło mi o to, że ewentualnie jeśli w ogóle tworzyć takie formy, to piękny mógłby być z -ĉjo, a piękna z -njo. Ale i tak dalej byłby problem z rodzajem nijakim i pozostałymi osobami.
Co do -et, to jakieś rozwiązanie, też o tym na początku pomyślałam, ale nie oddaje ono tak do końca tego emocjonalnego stosunku, bo przynajmniej dla mnie jest różnica w znaczeniu "popłakiwać" i "płakusiać". Popłakiwać ukradkiem gdzieś w kącie może i dorosły, ale płakusiać to raczej tylko małe dziecko. Ewentualnie żeby osiągnąć efekt komiczny można powiedzieć np., że "generał płakusiał z powodu rozbitego kolana i kazał wszystkim żołnierzom biegusiać dookoła czołgu".
Wydaje mi się, że nie można tak dokładnie oddać tych form w esperancie, ale może się mylę.

Kirilo81 (Montri la profilon) 2013-majo-08 08:37:33

-et- i -eg- z przymiotnikami i czasownikami to wyraz mniejszej lub większej intensywności, to tylko częściowo jest porównywalne ze zdrobnieniem.

varmega - gorące
varma - ciepły
varmeta - ciepławy
malvarmeta - chłodny
malvarma - zimny
malvarmega - zimny jak lód

petegi - błagać
peti - prosić
(na peteti nie znam dobrego przetłumaczenia poza "trochę prosić" )

inutix (Montri la profilon) 2013-majo-08 09:21:15

Anno:Właśnie, z przysłówkami tak samo, też chyba nie dałoby się tego zdrobnić tak jak po polsku np. bieluteńko, ciepluchno, słoneczniutko, itp.
Z przymiotnikami chodziło mi o to, że ewentualnie jeśli w ogóle tworzyć takie formy, to piękny mógłby być z -ĉjo, a piękna z -njo. Ale i tak dalej byłby problem z rodzajem nijakim i pozostałymi osobami.
Co do -et, to jakieś rozwiązanie, też o tym na początku pomyślałam, ale nie oddaje ono tak do końca tego emocjonalnego stosunku, bo przynajmniej dla mnie jest różnica w znaczeniu "popłakiwać" i "płakusiać". Popłakiwać ukradkiem gdzieś w kącie może i dorosły, ale płakusiać to raczej tylko małe dziecko. Ewentualnie żeby osiągnąć efekt komiczny można powiedzieć np., że "generał płakusiał z powodu rozbitego kolana i kazał wszystkim żołnierzom biegusiać dookoła czołgu".
Wydaje mi się, że nie można tak dokładnie oddać tych form w esperancie, ale może się mylę.
Zdrobnienia nie są powszechne w językach, w niemieckim jest do tego końcówka -chen.
(brot- brotchen) ale i tak nie odpowiada ona ściśle polskiem zdrobnieniom, w angielskim chyba nie ma wcale podobnych zdrobnień . Nie znaczy to jednak , że zdrobnienia są niezbędne . Wystarczy tylko spojrzeć na dorobek literatury niemieckiej i angielskiej. Nie wydaje mi się aby te języki coś traciły ze swojej ekspresji przez brak zdrobnień.
Radziłbym jednak nie sugerować się językami etnicznymi, esperanto ma swoje własne zasady, mimo że wydaje się podobne do innych języków.
Najlepiej uwolnić umysł ( "łyżka nie istnieje") i myśleć po esperancku. Nie jest to łatwe, ale z czasem przestaje się w myślach tłumaczyć z esperanta na "nasze". Wtedy odkrywa się siłę esperanta.
pozdrawiam

Anno (Montri la profilon) 2013-majo-08 12:26:34

Ale ja już dawno odkryłam siłę esperanta i często mam właśnie na odwrót, że po esperancku coś można prosto i ładnie wyrazić, a tłumaczenie na polski jest niemożliwe albo bardzo kulawe (na przykład denaskulo trudno przełożyć, bo powstają długie konstrukcje typu osoba od urodzenia mówiąca w języku esperanto, przykłady można mnożyć).
Po prostu nagle przyszły mi do głowy takie polskie zdrobnienia i zastanowiłam się, czy używa się czegoś takiego w esperancie. Nie byłam co do tego przekonana, więc postanowiłam zasięgnąć rady bardziej doświadczonych, może ktoś się z tym spotkał. Jak pisałam wcześniej takich zdrobniałych form używa się bardzo rzadko. Sama nigdy jeszcze nie miałam potrzeby użyć takiego słowa, dlatego do tej pory nawet nie zastanawiałam się nad możliwością jego istnienia w esperancie, jeśli nie ma takich zdrobnień, to raczej niewielka strata.

x1004 (Montri la profilon) 2013-majo-08 14:30:14

Esperanto ma być językiem łatwo zrozumiałym dla każdego. Takie zdrobnienia jak:
słonko, słoneczko, słonusio
kwiatek, kwiatuszek, kwiatusio,...
...
to cechy języków słowiańskich i określają osobisty stosunek uczuciowy do otaczających nas osób i przedmiotów. W innych językach nie ma aż tylu form zdrobnieniowych. Gdyby tę cechę zaimplementować w Esperanto, stałaby się ona dla bardzo wielu użytkowników nadmiernie trudna i niezrozumiała. To, co jest, jest przecież wystarczające. Zawsze można użyć jakiegoś dodatkowego słowa, które odwzoruje nasz stosunek emocjonalny:

Mario -- Marinjo, kara Marinjo, eta Marinjo, amata Manjo...
floreto, kara floreto, bela floreto...

sinjoro (Montri la profilon) 2013-majo-11 15:18:31

Co to za głupie słowo "płakusiać"? okulumo.gif

-ĉj- i -nj- to trochę pseudoprzyrostki, jako jedyne modyfikują rdzeń słowa i to bez ściśle określonej reguły. Można je stosować tylko do zdrobnień nazw mężczyzn i kobiet. W tłumaczeniu książki "Pikniko ĉe vojrando" Strugackich Bronŝtejn użył ich miejscami do zdrobnienia nazw przedmiotów, do których bohater miał emocjonalny stosunek, ale to naginana poetyka. Zresztą nadal mówimy wyłącznie o rzeczownikach.

inutix (Montri la profilon) 2013-junio-02 16:19:36

Interesuje mnie sposób użycia przedrostka krom- oprócz,prócz
krom-nomo = przydomek
krom-virino = kochanka ,nałożnica
jakoś nie mogę mogę odgadnąć logiki według której ta cząstka modyfikuje złożone z nim słowo.

Kirilo81 (Montri la profilon) 2013-junio-02 19:11:30

inutix:Interesuje mnie sposób użycia przedrostka krom- oprócz,prócz
krom-nomo = przydomek
krom-virino = kochanka ,nałożnica
jakoś nie mogę mogę odgadnąć logiki według której ta cząstka modyfikuje złożone z nim słowo.
krom-X = X, kiun vi havas krom la kutima/ĉefa X (X, które masz oprócz zwykłego/głównego X).
Teoretycznie więc miałoby być *kromvirin-virino, kromnom-nomo itd., ale jest zrozumiałe, że tak się nie mówi.

Kirilo81 (Montri la profilon) 2013-junio-03 10:46:23

Pīteris:Krom-biero? Piwo zapasowe? ridulo.gif
Czemu nie? okulumo.gif

Ale trzeba uważać, że złożeń używa się do nazywania pojęć, nie do skrócenia zdań. Można fiŝkapti (łowić ryby) przez godziny, ne kaptante eĉ unu fiŝon (a nie złapać ani jednej ryby).

Reen al la supro